Takie sceny nie dzieją się często, a w praktyce bardzo, ale to bardzo rzadko. Eksplozja opony, która kompletnie nie była używana, swobodnie leżała na ziemi, a omal nie doprowadziła do zawału serca pracownika wulkanizacji. To był ułamek sekundy, w którym nikt nie mógł się spodziewać tego co się wydarzy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie trudno w takich momentach o tragedię.
Groźna eksplozja opony
Zdarzenie miało miejsce w wulkanizacji, gdzie jeden z pracowników znajdował się w pobliżu opony. W tym momencie akurat w rękach miał inne koło, nad którym wykonywał prace. To feralne leżało 2-3 metry od niego, kiedy nagle wyleciało kilkanaście metrów nad ziemię. Zdezorientowany pracownik nie wiedział co się dzieje i szybko w strachu się oddalił.
W zwolnionym tempie widać, jak opona wychodzi z felgi i wszystko wylatuje w powietrze. Można domniemywać, że koło zostało za mocno napompowane i będąc dodatkowo na słońcu się rozstrzeliło. To tez pokazuje, jaka potężna siła znajduje się kole i do jak wielu nieprzyjemnych sytuacji może doprowadzić.
Tutaj jednak pracownik miał wiele szczęścia, bowiem zdołał się oddalić zanim koło spadło na ziemię. A znalazło się naprawdę w niewielkiej odległości od miejsca, w którym stał wcześniej. W tle można zauważyć ciągnik siodłowy z naczepą, w którym to właśnie pojeździe dochodziło do naprawy. Pod uwagę należy wziąć także, że koło mogło znajdować się już w opłakanym stanie, co przyczyniło się do takiej sytuacji.