WRC Motorsport&Beyond

Policjant w radiowozie znudził się czekaniem i pojechał na czerwonym. Co na to kierowca BMW?

policja radiowoz czerwone swiatlo

Nie od dzisiaj wiadomo, że policja – w szeroko rozumianym pojęciu, ma służyć przykładem dla obywateli. Niestety zawsze znajdzie się gdzieś czarna owca która myśli, że odznaka pozwala jej na wszystko. Takie przykłady należy piętnować, nagłaśniać i zgłaszać do odpowiednich jednostek.

Policja ponad prawem?

Na tym przykładzie doskonale widać, że funkcjonariusz zdecydowanie nadużył swoich praw. Przejazd na czerwonym świetle był niezgodny z prawem, bowiem w momencie dokonywania wykroczenia samochód nie był pojazdem uprzywilejowanym. Nie miał włączonych sygnałów świetlnych, ani też dźwiękowych.

Oznacza to w rzeczywistości, że był takim samochodem jak wszystkie inne znajdujące się na drodze. Mimo to funkcjonariusz zasiadający za kierownicą poczuł, że skoro na radiowóz może więcej. I w ten oto sposób bezczelnie wyjechał przed maskę nadjeżdżającego pojazdu.

Czarne BMW które jechało zgodnie z przepisami musiał gwałtownie hamować, aby nie doprowadzić do kolizji. Można się tylko zastanawiać jak wyglądałaby historia tej sytuacji, gdyby faktycznie doszło do zderzenia. Lepiej jednak tego nie wiedzieć.