W Białymstoku pijany kierowca najpierw stwarzał duże zagrożenie na drodze swoją jazdą, a następnie po zatrzymaniu przez policjantów zaatakował ich nożami. W związku ze swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem mężczyzna może kolejne dziesięć lat spędzić za kratami.
Wszystko zaczęło się od tego, iż kierowcę Opla wyprzedzał na przejściu dla pieszych inny pojazd. Nikt na szczęście nie ucierpiał. Funkcjonariusze od razu rzucili się w pościg i zatrzymali niebezpieczni jadący pojazd. Okazało się, że siedzi w nim pijany kierowca.
W trakcie kontroli mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie, padły wyzwiska pod adresem policjantów. W pewnym momencie przez okno rzucił w policjantów dwa noże, po czym funkcjonariusze wyciągnęli go z auta i obezwładnili, wzywając też kolejny patrol.
.
Pijany kierowca stwarza zagrożenie na drodze
Mężczyzna miał w organizmie pół promila alkoholu. Również badanie na zawartość środków odurzających w organizmie dało wynik pozytywny. Po sprawdzeniu kierującego w policyjnych systemach potwierdziło się, że nie posiada uprawnień do kierowania. Stracił je w tym roku, za kierowanie pod wpływem środków odurzających.
W związku z zachowaniem na drodze, grozi mu odpowiedzialność karna. I nie tylko za wykroczenie drogowe, złamanie zakazu jazdy i posiadanie narkotyków. Również w związku z incydentem z nożami za czynną napaść na policjantów. Przy takich zarzutach grozi mu nawet do 10 lat więzienia.