Większość osób w takiej sytuacji dzwoniłaby na policję albo wściekła czekała i trąbiła aż pojawi się właściciel jednego z aut, który przyblokował nasz pojazd. Parking, auto z przodu i z tyłu, i zaledwie kilka centymetrów na wyjazd. W dodatku mini busem. Rzecz wydaje się wręcz niemożliwa. A jednak!
Parking? Fenomenalny wyjazd kierowcy z kleszczy
Ten kierowca pokazał, że wcale nie trzeba wyzywać pod nosem, denerwować się i złościć, gdy znajdziemy się w takiej sytuacji. Wystarczy pewnie podejść do tematu i wykazać się swoimi umiejętnościami – o ile tych nie brakuje. Bo tutaj trzeba być naprawdę perfekcjonistą.
Jazda do przodu, cofanie i kręcenie kierownicą – brzmi to dość prosto, ale każdy wie, iż nie do końca tak jest. Granica błędu jest naprawdę minimalna, a doprowadzając do uderzenia sami możemy na siebie sprowadzić kłopoty.