Mateusz Morawiecki zapowiedział szybkie prace legislacyjne, które mają na celu zaostrzeniu kar dla kierowców. A mowa tutaj o grupie osób, która wsiada do samochodu będąc pod wpływem alkoholu. Niebawem będą mogli spodziewać się oni znacznie większych konsekwencji, bo trzeba przyznać, że jak na razie trudno nawet mówić, że jakiekolwiek poważne one są.
Morawiecki zapowiada zmiany
W Polsce niewątpliwie jest ogromny problem z liczbą osób, która wsiada za kierownicą po pijanemu. Niestety coraz częściej z tego powodu dochodzi o poważnych wypadków drogowych w którym giną ludzie. Czary goryczy przelał niedawny głośny wypadek, w którym zginęli rodzie 2,5-letniego chłopca.
Cała Polska zapewne widziała zdjęcie strażaka niosącego chłopca na rękach, tuż po wypadku w którym stracił rodziców. W ich samochód wjechał pijany kierowca, który wyprzedzał na trzeciego doprowadzając do czołowego zderzenia. 37-latek nie przyznaje się do winy i nie chce w temacie zdarzenia składać zeznań.
– Chcę z całą mocą powiedzieć, że przystąpimy bardzo szybko także do prac legislacyjnych, które będą bardzo jasno określały odpowiedzialność osób prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu. To będzie odpowiedzialność nie tylko karna, ale to będzie odpowiedzialność polegająca na tym, że takie osoby będą zobowiązane do płacenia alimentów osobom, które pozostały przy życiu – osobom z rodziny, osobom poszkodowanym – powiedział premier.
Problem z alkoholem
Każdy kierowca wsiadając do samochodu po alkoholu to potencjalny zabójca, co bardzo często jet powtarzane. Niestety coraz mniej osób bagatelizuje to, czując się jeszcze pewniej za kółkiem. A jest to bardzo mylne, o czym wielu się przekonuje bardzo dotkliwie.
Zaostrzenie kar to jedyne recepta, która może większości tych osób przemówić do głowy. W innym przypadku plaga pijanych kierowców wciąż będzie odbierała życie osobom, które stosują się do przepisów ruchu drogowego.