Miała to być tylko rutynowa kontrola, ale z racji tego, że motocyklista się do niej nie zatrzymał policjanci z Legnicy musieli ruszyć w pościg. Mężczyzna miał jednak powód ku temu, że chciał uniknąć spotkania z funkcjonariuszami. Jak się okazało posiadał dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Ucieczka miała uchronić go przed odpowiedzialnością, a ta może być duża. Za nierespektowanie decyzji sądowej grozi mu teraz kara pięciu lat pozbawienia wolności.
Motocyklista uciekał przed policją
Pościg rozgrywał się w sercu miasta, gdzie pełno uliczek, skrzyżowań i przejść do pieszych. I to właśnie pasy okazały się wodą na młyn dla 35-latka. W pewnym momencie motocyklista najechał na tył pojazdu marki Mercedes, który ustępował pierwszeństwa pieszej.
Jak widać na poniższym nagraniu kobieta może mówić o dużym szczęściu, że po upadku motocykl nie poleciał w jej stronę.
Pomoc i za kratki
Policja była tuż za motocyklistą i zaraz po zdarzeniu wezwała karetkę, aby udzielono mu pierwszej pomocy. Jak się okazało w szpitalu nie doznał on żadnych poważnych obrażeń i szybko trafił do policyjnego aresztu.
Zarówno kierowca Mercedesa, a zwłaszcza kobieta przechodząca przez przejście, najedli się sporo strachu widząc co rozgrywa się praktycznie z ich udziałem. Na szczęście oprócz uszkodzenia pojazdu nie doszło do nieszczęścia na drodze.
To już jest chore! Zakazali reklamy rowerów, bo za bardzo uderza w samochody