Nie tak dawno posłanka SLD wystosowała interpelacje do Ministerstwa Zdrowia. W niej była z prośbą, aby wprowadzić w samochodach zakaz palenia w obecności dzieci – osób niepełnoletnich. Pani Anita Sowińska doczekała się w końcu odpowiedzi.
Polskie prawo mówi o zakazie palenia papierosów w samochodzie. Jest jednak tyle wyłączeń, że przepis w najistotniejszych kwestiach można uznać za martwy. Stąd padł pomysł, aby zadbać o zdrowie tych, którzy są najbardziej narażeni wdychając biernie dym w pojeździe.
Posłanka dokładnie zaznaczyła, czym niewprowadzenie zmian może grozić najmłodszym. A są to takie choroby jak m.in. zapalenie płuc, nieżyt oskrzeli, obturacyjne zapalenie oskrzeli i astmy oskrzelowej, a w późniejszym okresie życia: raka płuc, trzustki, jamy ustnej, przełyku i krtani, a także nadciśnienia tętniczego i choroby niedokrwiennej serca.
Czy można palić w obecności dzieci?
Na interpelację posłanki odpowiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia. Józef Szczurek-Żelazko podkreślił jak niebezpieczne są papierosy dla zdrowia i życia każdego człowieka. Przy tym poinformował, że Ministerstwo Zdrowia nie widzi potrzeby wprowadzania zmian i nie ma w planach prowadzenia prac legislacyjnych nad rozszerzeniem zakazu palenia tytoniu i papierosów elektronicznych.
Zdaniem sekretarza MZ liczy się profilaktyka i edukacja. Te dwa czynniki powinny wystarczyć, aby każdy ograniczył w podróży palenie papierosów w obecności dzieci. Jak to wygląda jednak w rzeczywistości, każdy doskonale wie.