Niewątpliwie z LPG w ostatnich tygodniach dzieje się coś bardzo niepokojącego. Zawsze, gdy były podwyżki dotykały one wyłącznie kierowców tankujących diesel i benzynę. Gaz zawsze stał niemal na stabilnym poziomie, a różnice były dosłownie groszowe. Większe przeskoki odbywały się na przestrzeni kilku miesięcy, choć i tak mówimy tutaj o kwocie 20-30 groszy.
Co się dzieje z LPG?
Ostatnie tygodnie pokazują jednak, że i kierowcy z instalacją gazową muszą płacić więcej. Oczywiście nie mówimy tutaj o kwotach ponad 5 złotych, lecz oscylujących połowy tego. Jednak jak na gaz to dość duża kwota w porównaniu z tym, co płaciło się wcześniej.
Najlepiej obrazuje to sytuacja, jeżeli porówna się aktualną cenę z tą sprzed dwunastu miesięcy. Różnica sięga bowiem aż 45 groszy, gdzie diesel i benzyna łącznie wynosi 55 groszy. Choć i tak największe wzrosty mają miejsce w ostatnich miesiącach.
Granica najwyższej ceny za LPG wydaje się, że została już osiągnięta. W ostatnich latach nie była bowiem nigdy aż tak wysoka. Nie oznacza to jednak, że osiągnęła ona już maksymalny poziom. Jadąc na stację paliw wciąż możemy obserwować wzrosty cen za gaz.
Eldorado gazowe dobiega końca?
Oczywiście choć kierowcy tankujący gaz muszą płacić około 2,50, a nie 2 złote za gaz, to wciąż są to bardzo niskie ceny. I co najważniejsze opłacalne w użytkowaniu, dlatego nikt nie może powiedzieć, że instalacja gazowa za jakiś czas przestaje być opłacalna.
LPG wciąż kusi i będzie kusiło kierowców, którzy tankują diesel i benzynę, bowiem jakby nie patrzeć przepłacają oni dwukrotnie. Nawet jeżeli gaz kiedyś osiągnie trójkę z przodu w cenie, to wciąż pozostanie łakomym kąskiem w szukaniu oszczędności.
