Temat ten, gdy tylko pojawił się od razu nie był łatwy dla nikogo. Konfiskata samochodu w przypadku np. osób pijanych, choć brzmi dobrze, to jednak ze względów prawnych nie jest łatwa do wprowadzenia. Z tego też powodów nie znalazło się nawet zdanie o tym w ogłoszonych projekcie nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Ale to jednak nie oznacza, że pomysł znika – wręcz przeciwnie!
Będzie konfiskata samochodów kierowców
Rząd ma zupełnie inny pomysł na to, aby konfiskata samochodu miała prawnie ”ręce i nogi”. Mowa o tym nie znalazła się w projekcie nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym, lecz znajdzie się w… nowelizacji Kodeksu karnego. W ten sposób partia rządząca chce wprowadzić zapisy mówiące o odbiorze samochodu danej osobie.
A przepisy mają być niezwykle dotkliwe dla osób, które decydują się wsiąść do samochodu pod wpływem alkoholu. Sam fakt nie będzie ku temu przesłanką, ale gdy kierowca spowodował co najmniej niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym już tak. Tutaj też zależy wiele od kwestii interpretacji tego zapisu. Bo przecież samo prowadzenie auto w takim stanie można określić przecież też jako niebezpieczeństwo.
Ale to nie jedyny zapis jaki ma dotyczyć temu konfiskaty samochodu. Obecnie trwają nad wszystkim prace i wiadomo, że temat nie będzie dotyczył wyłącznie jednego przypadku, a znacznie więcej. Przepisy powstają po to, aby całkowicie zniechęcić do tego, żeby jeździć po pijanemy. Konsekwencje tego mogą być nie do udźwignięcia dla wielu osób przez wiele lat. Taka osoba będzie traktowana jako potencjalny przestępca.
Skala wypadków potwierdza – takich przepisów nam trzeba
Choć same przepisy wyglądają dość brutalnie, to jednak mają one całkowite uzasadnienie. W Polsce nieustannie znacząca część kierowców wsiada za kierownicę będąc po spożyciu alkoholu. To najczęściej prowadzi do tragedii osób postronnych, które tracą zdrowie bądź życie. Takie kary powinny sprawić, że każdy dwa razy się zastanowi, czy aby na pewno warto ryzykować.