Dlaczego niektórzy mężczyźni wolą sami jeździć zatankować samochód, niż fatygować swoje ukochane żony? Chyba właśnie dlatego, żeby uniknąć takich obrazków jak ten. Krótko mówiąc – niezazdrościmy sytuacji i chcemy głęboko wierzyć w to, że to tylko nieporozumienie.
Kochanie, jadę zatankować samochód
Pierwsze tankowanie może być bardzo trudne. Zwłaszcza jeżeli usłyszało się”zatankuj samochód” albo ”wlej paliwo do samochodu”. Zbyt dosłowne traktowanie niektórych rzeczy może przerodzić się w horror. Tak jak przemieniło się w tym przypadku.
Kobieta niewątpliwie wiedziała, gdzie jest wlew paliwa. Tyle tylko, że miała z nim ewidentnie jakiś problem i nie była w stanie sobie z nim poradzić. Zdecydowała się zatem wybrać inna opcję tankowania – dość autorską i na pewno zdecydowanie jej nie powtarzać.
Trudno wywnioskować czy to była zemsta, głupota, czy chwila słabości. A może jeszcze coś zupełnie innego o czym nawet sobie nie zdajemy sprawę. Jedno jest pewne – ciężko będzie sprzedać już ten samochód komuś innemu. A i własne użytkowanie wydaje się być wykluczone.