Kierowcy którzy posiadają samochód na LPG nie mają powodów do zadowolenia. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zadecydowało bowiem, że takie pojazdy będą traktowane jak np. samochody elektryczne, a jak diesel. Oznacza to, że będą miały nie będą miały możliwości wjazdu do Stref Czystego Transportu na zasadach jak pojazdy z napędem elektrycznym.
Nowy problem dla kierowców z LPG
Długo zastanawiano się jakie mieć podejście do kwestii samochodów tankowanych gazem. W końcu zdecydowano, że te w oczach społeczeństwa nie będą eko. Postawiono je w jednej z linii z samochodami, które na co dzień wielokrotnie przekraczają wszelkie normy emisji spalin.
Zdecydowano jednak, że auta poruszające się z pomocą gazu zimnego będą mogły być na takich samych prawach jak elektryki. I tutaj powstaje duży znak zapytania, bowiem jaki tego sens? Spalanie gazu ziemnego generuje emisje pyłów i gazów cieplarnianych, a więc jest mu znacznie bliżej niż dalej do silników wysokoprężnych.
Czy wykluczenie pojazdów z LPG jest dobrą decyzją? Niewątpliwie tak, choć na pewno utrudni ona życie kierowcom w dalszej perspektywie. Niewątpliwie Strefy Czystego Transportu powinny być w pełni czyste od wszelkich zanieczyszeń produkowanych przez pojazdy.
To nie koniec zmian
Zapewne zanim projekt nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych będzie w pełni skończony minie jeszcze trochę czasu. Zgłoszono ponad pół tysiąca poprawek do niego i niektóre z nich na pewno znajdą odzwierciedlenie w wersji końcowej.
Wiadomo już, że nowa wersja projektu nowelizacji ustawy zostanie opublikowana do końca stycznia. Ustalenia z pierwszego spotkania konsultacyjnego zapewne jeszcze się zmienią pod wieloma względami. Zwłaszcza że budzą one większe kontrowersje niż początkowo budziły.