To jedno zdjęcie stało się niespodziewanym hitem internetu. Historia bowiem tej fotografii jest tak niezwykła, że to ona tak naprawdę wzniosła na wyżyny to, co widzimy. Ale jedno jest pewne – jedno nie istniałoby bez drugiego, bowiem w tym przypadku wszystko się znakomicie uzupełnia i scala w całość.
A historia tego brzmiała tak…
Wszystko wydarzyło się nieopodal stacji paliw blisko południa. Kierowca, ten poszkodowany, jak to często miał w zwyczaju jeździł tą drogą, gdyż jest ona jedną z głównych w okolicy. Poruszał się dużym Pick-up`ie, który ma od wielu jest i jest jego oczkiem w głowie.
Tego dnia spotkała go jednak bardzo nieprzyjemna sytuacja. Właściciel auta które widzicie na zdjęciu, wjechał w jego ukochany samochód, wyjeżdżając na drogę po zatankowaniu pojazdu. Całe zdarzenie skwitował słowami, że… nie widział jak jechał.
Patrząc na to jak był odśnieżony samochód, a bardziej jak wyglądała przednia szyba, trudno się temu dziwić. Trzeba przyznać, że mężczyzna miał w ogóle odwagę, aby odpalać samochód i zacząć jechać, skoro widoczność była zerowa. Skończyło się tylko na niewielkim wgnieceniu i ryskach. Z kolei pojazd sprawcy musiała zabrać laweta, gdyż awarii uległ układ kierowniczy.
Odśnieżaj samochód!
Cała historia nie budzi zaskoczenia, lecz słodka argumentacja zdarzenia z widokiem szyby już tak. Tak naprawdę warto wyciągnąć z tego lekcję, żeby w przyszłości nie popełnić podobnego błędu. A niestety na drogach często widać, że w pośpiechu niektóre osoby bagatelizują problem.
Mandat może w takim przypadku naprawdę być najmniejszą karą. Znacznie gorzej, gdy doprowadzi się do zdarzenia drogowego, które zakończy się nie tak wesoło jak miało to miejsce tutaj.