Fernando Alonso hucznie zapowiadał, że w przyszłym sezonie zamierza powrócić do stawki kierowców Formuły 1. Panująca epidemia koronawirusa i jej konsekwencje powstałe w królowej motosportu mocno pokrzyżowały jego plany.
Hiszpan od zawsze powtarzał, że jeżeli ma wrócić do F1, to do takiej w której rywalizacja będzie wyrównana. Taka miała być od przyszłego sezonu, lecz rewolucja techniczna została opóźniona o rok. Co za tym idzie, jeżeli Fernando Alonso wróci, to dopiero w 2022 roku.
Fernando Alonso: Zawsze powtarzałem, że w roku 2021 mogę wrócić do Formuły 1, w której obowiązywać będą nowe przepisy. Tyle że opóźnienie wprowadzenia nowych zasad to zła wiadomość dla F1. Jak dla mnie, rewolucja techniczna w F1 powinna odbyć się jak najszybciej. Rozumiem jednak z jakiego powodu opóźnia się ją. Wiemy w jakiej sytuacji znajduje się świat, że ekipy nie mogłyby teraz opracowywać nowych konstrukcji. Chcę sie sprawdzić z najlepszymi, ale na równych warunkach.
Fernando Alonso ma już plan
Były mistrz świata Formuły 1 wie jednak co będzie chciał robić w przyszłym sezonie. Plany ma zdradzić w najbliższym czasie, ale już wiadomo, że jednym ze scenariuszy jest rywalizacja o trzeci tytuł w LeMans.
Fernando Alonso: Hipersamochody to fajny projekt, podobnie jak inne rozwiązania. Wiem, że WEC współpracuje teraz nad tym z IMSA. Szykuje się wiele rzeczy, które wzmocnią wyścigi długodystansowe i chcę być tego częścią. Jestem zakochany w Le Mans, po moich dwóch występach i wygranych. Dlatego będę próbować wygrać po raz trzeci, nie wiem jeszcze kiedy. Przekonamy się. Niestety, wycofanie się Audi i Porsche osłabiło LMP1. Miejmy nadzieję, że hipersamochody przywrócą tę adrenalinę do czołowej klasy. Jeśli będzie dużo samochodów, nie ma znaczenia, czy pochodzą od producentów czy zespołów prywatnych. Wyścigi długodystansowe zawsze dostarczają akcji i emocji do ostatniego okrążenia. Potrzebujemy jak najwięcej samochodów.
Fernando Alonso nie obawia się o swój wiek. Ten nie zabroni mu wygrywać
