Kres zmian w motoryzacji sięga coraz dalej i tak już będzie nieustannie do czasu zakończenia całej tej rewolucji. Silnik typu diesel czy benzynowy ma po prostu zniknąć z planety Ziemia, a zastąpić go mają w pełni napędy elektryczne. Kolejny znany producent postawił kropkę nad ”i”, a mowa o dobrze znanych pojazdach w Polsce.
Volvo zamyka się na diesel i nie tylko
Szwedzkie Volvo Cars poinformowało, że tylko do 2030 roku będzie produkowało samochody spalinowe. A to tak naprawdę termin definitywny, bowiem zmiany już zaczęły zachodzić w tym kierunku. Do 2025 roku połowa samochodów jaka wyjedzie z fabryki będzie napędzana elektrycznie.
Świat motoryzacji idzie w tym kierunku, a Volvo nie zamierza czekać i przespać momentu. Jak na razie w swojej ofercie ma tylko jeden pojazd, a niebawem zostanie zaprezentowany drugi. To jednak ma dość szybko się zmienić i w niedługim czasie gama pojazdów ma trafić do wielu klientów.
Silnik typu diesel i benzynowy w pierwszej kolejności idzie w odstawkę, ale również i hybrydy z czasem mają wypaść z oferty. Oferta po 2030 roku będzie dotyczyła tylko samochodów elektrycznych – jak najbardziej nowoczesnych, a także zachęcających możliwościami w pokonaniu dystansu na jednym ładowaniu.
Szwedzi pozostaną w grze
Marka Volvo cieszy się dużą popularnością na świecie – i to dosłownie, bowiem auta sprzedawane są w przeszło stu krajach. W ubiegłym roku firma należąca do Chińczyków sprzedała 661 713 pojazdów, czyli o 6,2 proc. mniej niż rok wcześniej.
