WRC Motorsport&Beyond

Diesel i benzyna – zaskakujące zapotrzebowanie na paliwo

paliwo diesel benzyna silnik diesla

Mijający rok na rynku paliw był po prostu zwariowany. Bo trudno opisać to innym słowem, gdy w przeciągu zaledwie kilku miesięcy doszło do tak wielu zawirowań. Jak zawsze w efekcie odbiło się to na cenach na stacjach paliw. Diesel i benzyna już dawno nie osiągnęły tak niskiego pułapu.

Benzyna i diesel miały dobry rok – dla klientów!

Wróćmy do końca kwietnia, czyli około półtora miesiąca po tym jak koronawirus postawił mocną pieczęć na Starym Kontynencie, ale i nie tylko. Wówczas doszło do kuriozalnej sytuacji, gdyż kontrakty na dostawę ropy naftowej w maju po raz pierwszy w historii spadły do poziomu poniżej zera.

Była to przedziwna sytuacja i wręcz historyczna. Doszło bowiem do sytuacji, że… tak naprawdę jeśli chcielibyśmy kupić wówczas ropę naftową, którą zabierzemy sobie w maju, to sprzedający nam za to jeszcze… zapłaci. Handlowcy chcieli uniknąć fizycznego odbioru ropy, bowiem produkt w tym okresie nie cieszył się zainteresowaniem. Pamiętnego dnia wygasały kontrakty, a więc jeżeli ktoś zakupił taki kontrakt, musiał odebrać surowiec. Nikt nie chciał tego jednak robić, więc za wszelką cenę chciał się ich pozbyć. Zalegał towar z poprzedniego kontraktu i nie było gdzie go przechowywać.

Taka sytuacja była chwilowa, ale pokazała, że podaż i popyt nie zawsze dają znak równości. Zwłaszcza jeżeli chodzi o kontrakty zawierane terminowo.

Polka na minusie

Jeżeli chodzi o nasz kraj zużycie trzech najpopularniejszych paliw – diesel, benzyna i LPG, spadło w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku o 6 proc. Warto jednak wspomnieć, że weszliśmy bardzo dobrze w nowy rok, a wszelkie obostrzenia zaczęły się od połowy marca.

Najmniej mimo wszystko stracił diesel, bowiem tylko 3 proc. Benzyna odnotowała spadek o 8 proc., a LPG aż o 14 proc.