Ciężko sobie wyobrazić obecnie współczesny diesel bez wtryskiwaczy common rail. To w pełni nowoczesne rozwiązanie dzięki któremu silnik napędzany jest olejem napędowym we właściwy sposób. To nic innego jak elektronicznie sterowane, zaawansowane rozpylacze, które generują moc i pozwalają oszczędzać paliwo.
Common rail a diesel
Historia tego elementu, który zrewolucjonizował silniki diesla sięga 1997 roku. Wtedy to została zaprezentowana Alfa Romeo 156 napędzana jednostką napędową 2,4 JTD. To właśnie w tym samochodzie po raz pierwszy znalazł się system common rail.
Samo funkcjonowanie jest dość skomplikowane, ale w dużej mierze polega na jednej rzeczy. Dawkowanie paliwa jest sterowanie elektronicznie, a nie mechaniczne co sprawia, że olej napędowy dostarczany do komory spalania zawsze ma stałą wartość. Tutaj nic nie zależy od obrotów wału korbowego, jak miało to miejsce wcześniej.
Współczesny diesel pozbawiony jest charakterystycznego głośnego klekotu, a z rury wydechowej wydobywają się zdecydowanie mniej toksyczne spaliny. Największym plusem jest jednak to, że jednostki napędowe dzięki temu stały się bardziej oszczędne.
Wiele zalet, ale czy i wad?
Common rail wymaga od kierowców, aby regularnie wymieniali olej i dawali ten dobrej jakości. Do tego rzecz jasna wymiana filtrów i wlewanie dobrej jakości paliwa. Skąd jednak wiedzieć, że dzieje się coś niedobrego? Sygnał jest z reguły jeden – brak odpowiednich osiągów.
Może również dojść do sytuacji, że auto zgaśnie nam w trakcie jazdy, bądź wyświetlą się odpowiednie kontrolki. Najczęściej wymieniane są oczywiście wtryskiwacze, których przebieg ocenia się na około 150-250 tysięcy km. Wszystko zależnie od tego, jak dbamy o nasz diesel.