WRC Motorsport&Beyond

Coraz więcej żółtych i czerwonych stref w Polsce. Nadchodzi zakaz wyjazdów z miast?

koronawirus polska strefy

Coraz większa liczba osób zarażonych koronawirusem sprawia, że przypomina nam się obraz z drugiego kwartału tego roku. Siedzenie w domu, możliwe wyjście tylko do pobliskiego sklepu i możliwość otrzymania mandatu za wyjazd do innego miasta. Tak niestety było i coraz mocniej wraca tego obraz. Żółta strefa i czerwona strefa coraz mocniej zaznacza się na mapie Polski.

Koronawirus rośnie na sile

Badanie na koronawirusa

Większa liczba osób zarażonych niestety przykłada się na coraz większą liczbę miast, których dotyczy żółta strefa i czerwona strefa. Jako że w związku z jesienią liczba zakażonych będzie większa niż mniejsza coraz więcej osób zadaje trudne pytanie. Jednym z nich niewątpliwie jest to, czy pojawi się zakaz wyjazdu z miast w danych strefach?

Ministerstwo Zdrowia na razie bacznie obserwuje to co dzieje się w kraju. Podobnie zachowuje się również polski rząd, bacznie obserwując co dzieje się w innych krajach i jakie podejmowane są tam decyzje. Niestety w wielu państwach pandemia przybiera na sile i padają nowe rekordy w liczbie zakażeń.

Żółta strefa i czerwona strefa

W tym tygodniu największe obostrzenia obowiązują w powiatach strefy “czerwonej”: bytowskim, kluczborskim i milickim, nieco mniejsze w “strefie żółtej”, a więc na terenie powiatów: tatrzańskiego, gostyńskiego, nowotarskiego, aleksandrowskiego, głubczyckiego, myślenickiego, kieleckiego i kartuskiego.

Kontrole na granicach

Niebawem mają pojawić się tam kolejne: augustowski, olkuski, trzebnicki, opolski, ostrowski i tucholski.

O tym jak wygląda życie w żółtej i czerwonej strefie możecie dowiedzieć się czytając nakazy na stronie Ministerstwa.

Dynamicznie zmieniająca się sytuacja

O tym jak szybko może zmienić się życie, które toczymy obecnie przekonaliśmy się już na początku roku. Oby takie kwestie jak karanie mandatem za wyjazd z miasta były już tylko złym wspomnieniem, a nie szarą rzeczywistością.

Maseczka w samochodzie wciąż obowiązkowa. W weekend przekonało się o tym wielu kierowców