Złodziej samochodu nie nacieszył się zbyt długo ze swojej kradzieży. Policjanci już po 10 minutach zdołali namierzyć przestępcę na jednej z autostrad, dokonując zatrzymania. Mężczyzna jednak nie chciał pod żadnym pozorem wysiąść z auta. Zdecydowano się na dość niekonwencjonalne wyciągnięcie go z auta z pomocą… psa.
Pies kontra złodziej na autostradzie
Funkcjonariusze bali się podejść do mężczyzny, w obawie o swoje zdrowie i życie. Negocjowano z nim około 10 minut, a gdy nie przynosiło to rezultatu do akcji wkroczył… K-9. Pies wskoczył przez otwarte okno i zaczął szarpać się ze złodziejem. W tym czasie policjanci mogli zbliżyć się do auta, zachowując szczególną ostrożność.
Przestępca stawiał mimo wszystko i tak bardzo duży opór. Użyto wobec niego środków przymusu bezpośredniego, aby móc go skutecznie obezwładnić. Za utrudnianie zatrzymanie czekają go niewątpliwie dodatkowe lata odsiadki.
Całe zdarzenia na autostradzie wyglądało niczym scena z filmu. Choć niewątpliwie było dość niebezpiecznie, to równie widowiskowo i efektownie.
