Youtuber Frosty Fingers postanowił wyciąć dziurę w siedzeniach Tesla Model 3 po to, aby mieć otwór na narty z których często korzysta. W trakcie prowadzonych prac zauważył, że blacha w siedzeniach jest pokryta rdzą, choć samochód wcale nie jest taki stary. Jest sensacja?
Niekoniecznie, gdyż jest to całkowicie naturalne zjawisko i nie występuje tylko w samochodach Tesla, a praktycznie u każdego producenta. Firmy wytwarzające fotele samochodowe z reguły nie lakierują powierzchni stalowych, które są ukryte w pokrowcach bądź innej osłonie.
Gdyby wszystkie części były lakierowane, wówczas koszt wyprodukowania samochodu poszedłby w górę. A wiadomo, że to odbiłoby się następnie na klientach i sprzedaży pojazdów. Elementy rdzy pojawiają się jako pierwsze u osób zamieszkujących tereny wilgotne i ciepłe znajdujące się blisko dużych akwenów wodnych.
Klienci nie muszą obawiać się, że gdy oprą się na siedzeniu wpadną do bagażnika. Przynajmniej nie przez pierwsze… blisko 200 lat użytkowania samochodu.