Już wiadomo, że Audi wyda swój ostatni silnik spalinowy w 2026 roku. Na nim skończy się już tworzenie nowych jednostek napędowych, bowiem słynne cztery kółka przejdą w dużej mierze na prąd. I to właśnie tutaj będą szukane już nowe rozwiązania, które sprawią, że samochody tej marki będą budziły jeszcze większe zainteresowanie.
Audi pomału żegna silnik spalinowy
Choć ostatni silnik ujrzy światło dzienne za pięć lat, nie oznacza to, że od tego czasu Audi nie sprzeda już żadnego auta na benzynę czy olej napędowy. Będzie sprzedawał i to prawdopodobnie dość długo, a zwłaszcza na rynku Chińskim i innych państwach. Auta znajdą swoje miejsce tam, gdzie wciąż wszelkiego rodzaju obostrzenia z emisją spalin nie będą dostępne. Produkcja będzie odbywała się jednak wyłącznie z tymi jednostkami, jakie zostały stworzone do 2026 roku.
Z roku na rok tego typu pojazdów będzie jednak coraz mniej w ofercie, chociażby ze względów produkcyjnych i powstawanie nowych modeli e-pojazdów. Przewiduje się, że za dwanaście lat, a więc w 2033 roku, w żadnym samochodzie nie zobaczymy już jednostki spalinowej. Plan zakłada, że Audi neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. Ale pod tym względem daty nie są do końca sztywne, bo wiele zależy od tego, jak na wszystko będzie reagował rynek, a więc sami kierowcy.
W najbliższych latach zmieni się nieco oferta, jeżeli chodzi o dostępne modele samochodów. Za dwa lata ma pojawić się Audi A6 E-Tron. Z kolei samo A6 z czasem będzie dostępne wyłącznie w wersji elektrycznej. Co ciekawe, już za cztery lata producent chce oferować aż 20 samochód elektrycznych swoim klientom. To będzie prawdziwa rewolucja w dość krótkim czasie, dlatego fani tej marki muszą być na bieżąco z wszystkimi informacjami. Bo tych niewątpliwie wypływa sporo.
Półka premium także na prąd
Jeżeli chodzi o samochody elektryczne klasy premium, tutaj na osoby bardziej zamożne czeka nie lada gratka. Wspólnie z Porsche zostanie stworzone duże coupe, które będzie na bazie e-Trona GT i platformy nazwanej Premium Platform Electric. Wiadomo również, że niektóre samochody dostępne obecnie znikną z oferty. Pojawić się mają nowe, które wzbudzą większe zainteresowanie.