WRC Motorsport&Beyond

Potargał wykresówkę na oczach ITD. Inspektorom na jego nieszczęście i tak udało się ją odczytać

Funkcjonariusze ITD ze śląska zatrzymali dobrze im znanego kierowcę z Węgier, który już niejednokrotnie zaliczył przysłowiową wtopę. Tym razem było podobnie, choć zachowanie mężczyzny doprowadziło do tego, że poniósł on znacznie większe konsekwencje niż mógł.

W trakcie kontroli inspektor zauważył, że kierowca chowa do kieszeni tę charakterystyczną, okrągłą papierową tarczę – tachograf. W radiowozie poproszono go o wyjęcie z kieszeni wykresówki. Mężczyzna zrobił to, lecz mając nieczyste sumienie w związku z dokonanymi przewinieniami po wyciągnięciu potargał ją i pogniótł.

Inspektorom i tak udało się z tego ”świstka” odczytać wszystko to, co najważniejsze. Sęk jednak w tym, że największe przewinienia kierowcy nie miały związku z tą wykresówką, lecz wynikały z innego oszustwa. Okazało się, że węgierski kierowca jedną z poprzednich wykresówek wypisał na innego kierowcę i na takiej – spreparowanej na cudzą – wykresówce rejestrował własne aktywności. Jak obliczono kierowca przekroczył dzienny czas prowadzenia o prawie 4,5 godziny, a także skrócił o ok. 2/3 minimalnie wymagany czas dziennego odpoczynku.

ITD skierowało węgierski pojazd na strzeżony parking. Firma będzie musiała zapłacić 12,5 tys. zł kaucji za stwierdzone naruszenia. Sam kierowca natomiast został ukarany mandatami na łączną kwotę 3400 zł, które zdecydował się przyjąć.

Co najbardziej kuriozalne w tym wszystkim to to, że gdyby kierowca nie zniszczył wykresówki, kara byłaby o połowę niższa. Niszczenie zapisów tachografu jest jednym z poważniejszych naruszeń określonych w ustawie o transporcie drogowym, gdyż przedsiębiorcę może kosztować aż 10 tys. zł.

Radiowóz włączając się do ruchu wjechał wprost pod jadącą ciężarówkę