Po zdecydowanie najlepszym rezultacie w drugim z trzech dni kwalifikacji do Pikes Peak International Hill Climb, Romain Dumas wydaje się coraz większym optymistą. Francuz w elektrycznym Volkswagenie I.D. R Pikes Peak zmiażdżył najgroźniejszego konkurenta o ponad 11 sekund, Simone Faggioliego w spalinowej Normie M20 SF PKP.
Romain Dumas: To był dla nas bardzo dobry dzień. I.D. R Pikes Peak jest niesamowity. Nigdy nie doświadczyłem takiego przyspieszenia i mocy w samochodzie wyścigowym. Zauważam, że samochód i ja stajemy się coraz bardziej wspólną jednostką z każdym kolejnym kilometrem.
Optymistą przed niedzielnym podjazdem wyścigowym jest także szef Volkswagen Motorsport, Sven Smeets. Belg minimalnie studzi jednak nastroje po deklasacji na 8,3-kilometrowym fragmencie trasy, na którym rozgrywana jest czasówka.
Sven Smeets: Ogromne gratuluacje dla całego zespołu. Poprzedniego dnia odbyliśmy ważny test, który pozwolił nam znaleźć jeszcze lepsze ustawienia I.D. R Pikes Peak. W efekcie samochód był przygotowany perfekcyjnie, a czas mówi sam za siebie. Jednak to były tylko kwalifikacje. Jesteśmy optymistami w kontekście wyścigu, ale zawsze trzeba mieć w głowie, że będziemy mieć tylko jedną próbę.
W czwartek zostaną dokończone kwalifikacje dla samochodów, zwłaszcza grupy Time Attack. Jeżeli nikt nie przebije czasu Dumasa, to Francuz jako ostatni wykona podjazd w niedzielny poranek w Kolorado (ok. 18:00 polskiego czasu).