Począwszy od 1 stycznia policjanci mają obowiązek sprawdzenia i udokumentowania przebiegu kontrolowanego samochodu. Modyfikacja stanu licznika zagrożona jest karą do pięciu lat więzienia.
Nie trzeba było długo czekać, aby wykryć pierwszy przypadek takiego przestępstwa. W Myślenicach zatrzymano mężczyznę, który w swoim Peugeocie przekroczył prędkość. Został on ukarany mandatem, ale po chwili okazało się, że jego samochód nie ma ważnych badań technicznych.
To jeszcze nic. Prowadzący nie był w stanie wytłumaczyć faktu, że na liczniku samochodu widnieje przebieg na poziomie 152 tysięcy kilometrów, chociaż w 2018 było już 198 tysięcy kilometrów. Sprawa natychmiast została skierowana do komendy powiatowej.
Czy mężczyzna zostanie ukarany? Tego na razie nie wiadomo, bowiem sprawa nie jest taka oczywista. W tego typu sytuacjach najważniejsze jest ustalenie rzeczywistego winnego, lub winnych – kto zlecił modyfikację, kto jej dokonał?
Peugeot, w którym wykryto cofnięty licznik, był własnością firmy i w takim przypadku sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Czy zatrzymany mężczyzna wiedział o modyfikacjach? Kto ich dokonał? To ustalą policjanci, natomiast i tak każda taka zatrzymana osoba będzie przesłuchiwana.
Jedno jest pewne – nadeszły czasy, w których takie przestępstwa będą o wiele częściej wyłapywane i surowo karane.