Najwyraźniej w Stanach Zjednoczonych organizowane są eventy, w których jeden „Hamburgejro” wyzywa drugiego na pojedynek na hamowni. Tym razem coś poszło jednak bardzo nie tak.
Ultimate Callout Challenge Diesel Event – tak nazywała się impreza, na której doszło do ogromnego pożaru w trakcie pomiarów na hamowni.
„Dostaliśmy więcej, niż mogliśmy sobie wymarzyć! Spodziewaliśmy się, że zobaczymy rzeźnię, ale nie tak ogromny pożar diesla na hamowni!” – czytamy w relacjach kibiców.
Cóż, Amerykanie od zawsze słynęli z ciekawej formy rozrywki. Zespół, którego Chevrolet spalił się na hamowni również nosił intrygującą nazwę „The Dirty Hooker Diesel Team”.