Dwa minione sezony to czarne karty w wypełnionej sukcesami barwnej historii Citroena w mistrzostwach świata. W erze nowych samochodów WRC Francuzi pełnili do tej pory rolę outsidera wygrywając na przestrzeni dwóch lat zaledwie trzy rajdy, a powrót na tron, podwójny szewron wiązał z ponownym zatrudnieniem Sebastiena Ogiera.
Przyjście sześciokrotnego mistrza świata do ekipy, z którą rozpoczynał swoją przygodę w WRC i z którą na przestrzeni sezonów 2010-2011 wygrał siedem rajdów sprawiło, że Citroen złapał wiatr w żagle.
Ogier i Ingrassia z marszu wygrali otwierający sezon Rajd Monte Carlo dając kłam teorii na temat zawodności C3 WRC. Po słabym występie w Szwecji przyszedł czas na jedną z ulubionych rund Ogiera, czyli Rajd Meksyku. Tam nastąpił przełom.
Francuz kontrolował praktycznie cały rajd i bez problemu sięgnął po piąte zwycięstwo w tej imprezie. Jak podaje brytyjski Autosport kluczem do wygranej było nakłonienie szefostwa Citroena do zmiany zawieszenia na Reigera.
Holenderskich amortyzatorów Seb używał podczas swojej dwuletniej przygody z M-Sportem – teamem, z którym również sięgnął po mistrzowskie tytuły.
WRC: To była tajemnica – Citroen przed Rajdem Meksyku zmienił dostawcę amortyzatorów
Jak się okazuje, po wprowadzeniu tzw. jokera podczas ubiegłorocznej wakacyjnej przerwy, kiedy to Citroen dokonał gruntownych zmian w geometrii C3 WRC, klockiem nie pasującym do tej układanki było właśnie zawieszenie. Z pomocą przyszedł Reiger, który będzie służył Ogierowi również na Korsyce, gdzie w ubiegłym roku prowadząc od startu do mety.
Nieco inaczej sytuacja ma wyglądać podczas dwóch południowoamerykańskich rund w Argentynie i Chile. Tam w C3 WRC mają być ponownie zamontowane szwedzkie Ohlinsy. Po powrocie z Ameryku Południowej Citroen Racing zamierza pracować nad poprawą pakietu aerodynamicznego w swoich samochodach.
Zobacz testy Sebastiena Ogiera i Juliena Ingrassi przed zbliżającym się Rajdem Korsyki: