WRC Motorsport&Beyond

Nowe Audi RS 5 najpierw mnie zachwyciło, a następnie rozczarowało. Dlaczego?

Nowe Audi RS 5 wygląda absolutnie fenomenalnie. Szczerze wyczekiwałem odświeżonej wersji tego modelu. Natomiast nie ukrywam, że liczyłem na jeszcze bardziej ekscytujące osiągi, których na próżno w niej szukać.

Nie wiem, czy macie tak jak ja, ale jeśli wiem, że pojawi się lifting topowej fury, to pierwsze, nad czym się zastanawiam, to jej poprawione osiągi. W tym roku Audi odświeżało wszystkie swoje „5-tki„. A zatem lifting wersji RS był naturalną koleją rzeczy.

Audi RS6 jest dla mnie absolutnie najciekawszą konstrukcją, którą w ostatnich latach stworzył koncern z Ingolstadt. Analogicznie podobają mi się wszystkie nowe A6 począwszy od wersji C7. Niestety, nie mogę tego samego napisać o siostrzanych i bardziej przyziemnych wersjach RS 5. Jednak ta najbardziej zadziorna wersja „5-tki” zawsze zwraca moją uwagę. Dlatego też postanowiłem napisać o niej kilka słów.

Nowe Audi RS 5 nie ma już przed nami tajemnic. Producent odkrył właściwie wszystkie karty i wiemy już na pewno jedno. Samochód ma identyczną moc jak jego poprzednik. Pod maskę trafił 2,9-litrowy turbodoładowany silnik V-6 o mocy 444 koni mechanicznych.  Obok kierownicy znajdziemy łopatki do zmiany biegów, a to za sprawą 8-biegowej skrzyni automatycznej współpracującej z powyższym silnikiem. Jak na sportowe Audi przystało, samochód ma niezawodny napęd na 4 koła.

Coś się jednak zmieniło

Ale zaraz. Przecież skoro auto przeszło lifting, to zmiany jakieś być muszą. I faktycznie są, ale wizualne. Znajdziemy je bez problemu, gdy się bardziej przyjrzymy nowemu RS 5. Zmieniła się stylizacja zewnętrzna, która nabrała bardziej opływowego wyglądu z przodu. Ponadto urosły rozmiary grila (całe szczęście nie tak jak w BMW). Jeśli chcecie się jeszcze bardziej wyróżnić na ulicy, to Audi przygotowało dla was coś specjalnego. Reflektory można wzbogacić o światła laserowe i przyciemnione ramki. Wracając do zmian wizualnych z zewnątrz samochodu, to trzeba dodać, iż boczne listwy progowe oraz tylny dyfuzor również mają nowy wygląd. Z grubsza to chyba tyle.

Audi projektując wnętrze RS 5 nie wyłamało się od trendu panującego od jakiegoś czasu na rynku i wpakowało do deski rozdzielczej większy 10,1-calowy ekran dotykowy. Systemem audio-nawigacyjny możemy obsługiwać za pomocą głosu oraz przycisków na kierownicy. Audi zadbało też o akcenty z logo RS, umieszczone w kilku miejscach, żeby ci mniej kumaci pasażerowie nie przeoczyli, z jakim samochodem mają do czynienia. Żadną nowością nie są również sportowe fotele. Te obito jedyną słuszną skórą Alcantara.

W standardzie do samochodu zakładane będą 19-calowe alufelgi. Na szczęście jest opcja dopłacenia kilku złotych (może ciut więcej), aby na aucie znalazły się piękne 20-calowe fele z nowym wzorem. Dzięki temu będziemy mogli sobie wybrać również ich kolor (są trzy do wyboru). A skoro jesteśmy już w okolicach kół to na zakończenie jeszcze jedna istotna informacja. Za dopłatą Audi oferuje nam węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe – idealne dopełnienie sportowych aspiracji.