Mads Ostberg, który był zmuszony do wycofania się z Rajdu Rzeszowskiego z powodu awarii, potwierdził na Twitterze, że nie nie wystartuje również w Rajdzie Niemiec – dziesiątej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata, która odbędzie się już w przyszły weekend.
Norweski kierowca pierwotnie miał się pojawić na niemieckich asfaltach za kierownicą Forda Fiesty R5 – tego samego egzemplarza, którym startował w Rzeszowie. Miał to być dla niego debiut w WRC w samochodzie tej kategorii.
Post udostępniony przez madsostberg (@madsostberg)
Inspiration at work ? #wrcdad #babymons #fatherhood
Post udostępniony przez madsostberg (@madsostberg)
Ostberg stwierdził jednak, że nie udało się w pełni rozwiązać problemów ze wspomaganiem układu kierowniczego, które wystąpiły na podkarpackich oesach, co przyczyniło się do decyzji o odpuszczeniu Rajdu Niemiec. – Nasz samochód jest już dość stary. Prawdę mówiąc jest rajdówka sprzed dwóch generacji względem topowych aut R5. Cały czas pojawiają się problemy z oprogramowaniem. Nie jestem w 100% pewny co do tego samochodu – przyznał 29-letni Norweg.
— Mads Østberg (@MadsOstberg) August 13, 2017
W Rajdzie Niemiec Mads Ostberg zadebiutował dość późno, bo w 2010 roku. Wówczas wystartował Fordem Fiestą S2000, a rok później, już za sterami Fiesty WRC zaliczył nad Mozelą wypadek. Swój najlepszy wynik na niemieckich oesach zanotował w sezonie 2012, gdy zajął 4. miejsce (Ford Fiesta WRC)
Mads Ostberg, Ostberg, WRC, Rajd Niemiec