21-letniego właściciela Audi napadnięto i okradziono. Chuligani zabrali jego Audi, a następnie spowodowali nim poważny wypadek. 24-letni kierowca roztrzaskanego auta przebywa teraz w ciężkim stanie w szpitalu.
Funkcjonariusze wołomińskiej komendy 12 września br. otrzymali informację o wypadku komunikacyjnym w Wołominie przy ul. Radzymińskiej, gdzie osobowe Audi uderzyło w słup energetyczny. W wyniku tego zdarzenia kierujący nim młody mężczyzna w stanie zagrażającym jego życiu został przewieziony do szpitala. Podróżującej z nim pasażerce również udzielono pomocy medycznej.
Kilka godzin później do policjantów zgłosił się właściciel Audi, które brało udział w zdarzeniu i wówczas okazało się, że to nie on, jak początkowo podejrzewano, brał udział w wypadku, lecz inna osoba, która nie posiadała przy sobie dokumentów. Wówczas sprawa zaczęła nabierać innego wymiaru. Zeznania 21-latka zaskoczyły funkcjonariuszy. Zeznał on, że dzień wcześniej został pozbawiony wolności przez trzech mężczyzn i młodą kobietę, znanych mu osobiście. Ci mieli go wywieźć do lasu, tam pobić, a na koniec zabrać jego samochód. Poszkodowany szczegółowo opisał całe zdarzenie. Gdy po wszystkim, następnego dnia wrócił do domu, dowiedział się, że jego pojazd brał udział w wypadku komunikacyjnym.
Przeprowadzone czynności wykazały, że samochodem poruszał się jeden z napastników, 24-latek wraz ze swoją 22-letnią znajomą i to oni byli poszkodowanymi osobami. Do chwili obecnej policjantom nie udało się porozmawiać z 24-latkiem z uwagi na stan zdrowia i poważne obrażenia ciała, jakie odniósł na skutek tego zdarzenia drogowego.
Funkcjonariusze zatrzymali do sprawy pozbawienia wolności i pobicia 21-latka oraz przywłaszczenia należącego do niego samochodu 35 i 47-latka oraz 16-latkę. Mężczyźni już zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstwa przeciwko wolności, życiu i zdrowiu oraz mieniu. Może im grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności. 16-latką zajmie się sąd do spraw nieletnich.