W internecie pojawiło się nagranie z głośnej sprawy potrącenia 11-latki na przejściu dla pieszych. Zdarzenie miało miejsce w czwartek wieczorem. 21-latek będący pod wpływem narkotyków po wypadku zbiegł, a następnie zadzwonił na policję i zgłosił rzekomą kradzież samochodu.
Na nagraniu z monitoringu widać, jak dwójka dzieci wchodzi na przejście dla pieszych. Gdy zauważają nadjeżdżający pojazd starają się przebiec na drugą stronę jezdni. Kierowca Forda Transita zjeżdża jednak na przeciwległy pas i uderza jedno z dzieci. Wiele osób zwraca jednak uwagę na to, że dzieci wchodząc na pasy nie rozejrzały się czy nic nie jedzie, co wzbudza szereg różnych komentarzy.
30 minut po wypadku zadzwonił na policję i zgłosił, że jego samochód został skradziony. Przyznał się, dopiero gdy policjanci odnaleźli porzucone auto na polnej drodze w okolicach Kamiennej Góry. Sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Grozi mu nawet 12 lat więzienia. Dziewczynce na szczęście nic poważnego się nie stało.