Januszeria to już mocno ugruntowana klasa społeczna, która rozpanoszyła się na polskich drogach. Typowy Janusz ma swój urojony honor i nie przepuszcza innym kierowcom, którzy w jego mniemaniu zachowali się niegodnie. Dowodzi tego nowe nagranie, na którym widać wyprzedzanie wyzwalające obowiązek wymierzenia sprawiedliwości.
Wyprzedzanie przelało czarę goryczy
Do zdarzenia doszło 13 stycznia 2021 r. w jednym z polskich miast (może ktoś poznaje?). Kierowca Opla Zafiry zobaczył, że obok zwolnił się prawy pas, więc postanowił na niego zjechać. Zrobił to w dosyć bliskiej, ale jak na miejskie standardy dopuszczalnej odległości od jadącej nieco z tyłu Skody Octavii. Kierujący nią Janusz miał jednak inne zdanie.
Na powyższym filmie (od 11:00) widać, że najwyraźniej kierujący Zafirą zachwiał harmonią Januszy, który zbierał się swoją mułowatą Skodą. Kierowca Octavii zaczął trzymać łapsko na klaksonie i nie puścił go do czasu aż sam zrobił wyprzedzanie w rewanżu. Wtedy oczywiście trzeba było zamienić się w szeryfa i celowo przyhamować Opla.
Polska bez szeryfów?
Niestety, takie obrazki to przykra codzienność polskich dróg. Samosądy, chamstwo i agresja drogowa to przywary wielu kierowców w naszym kraju. Być może piętnowanie takich zachowań w sieci sprawi, że choć niektórzy pójdą po rozum do głowy. Jednak, jeśli ktoś naprawdę decyduje się na takie szeryfowanie to raczej pod „kopułą” za wiele nie ma.