Niektórym może wydawać się, że kierowca tira jest bardzo bezpieczny na drodze. Masywny zestaw ciężarowy to z jednej strony zaleta, ale i śmiertelne zagrożenie. Pokazuje to pewne nagranie, które jest szokującą lekcją z fizyki. Warto ją odbyć, bowiem otwiera oczy na kwestie bezpieczeństwa na drodze.
Kierowca tira nie miał szans
Do tego tragicznego zdarzenia doszło w Nowokuzniecku, w azjatyckiej części Rosji. Kierowca tira z niewyjaśnionych przyczyn nie skręcił na skrzyżowaniu, tylko pojechał w poprzek głównej drogi. Chwilę potem tir z dużą prędkością wjechał w masywny pomnik. To co stało się z ciężarówką dla wielu osób jest ogromnym szokiem.
Na nagraniu powyżej widać jak w ułamku sekundy z ciężkiej kabiny pozostaje tylko drobny proch. Nic dziwnego, że zmiażdżony kierowca zmarł na miejscu. W takiej sytuacji człowiek nie ma szans na przeżycie. Nie dość, że z przodu ciężarówka przyjęła mocne uderzenie, to jeszcze z tyłu zgniotła ją rozpędzona naczepa.
Jakie wnioski warto wyciągnąć?
Dla kierowców zawodowych powinna to być duża przestroga przed utrzymywaniem małych odległości między innymi ciężarówkami na trasie. Jedno nieoczekiwane hamowanie i kierujący 40-tonowym zestawem może zostać zmiadżony w podobny sposób. W zderzeniu z osobówką, kierowca ciężarówki raczej nie ma się czego obawiać. Gorzej jeśli zderzy się z innym tirem.