WRC Motorsport&Beyond

To jakiś żart! Co naprawdę będzie ukryte pod znaczkiem Mitsubishi? Lepiej usiądź

Co będzie pod znaczkiem Mitsubishi?

Mitsubishi zaskoczyło branżę informując, że nie zamierza jednak opuszczać rynku w Europie. Obecnie japońska marka wyprzedaje istniejące modele, po czym miała definitywnie się zawinąć. Jednak na 2023 r. zapowiedziano… dwa nowe modele brandu spod znaku trzech diamentów. Problem w tym, że będzie to chyba głównie znaczek.

Zaglądasz pod znaczek Mitsubishi a tam…

W Polsce Mitsubishi ma dość dobrą opinię, choć choć tortem dzieli się głównie konkurencja jak Skoda, Toyota czy Dacia. Kłopoty finansowe zmusiły Japończyków do wycofania się z Europy, w której sprzedaż miała tendencję spadkową. To zresztą część polityki restrukturyzacyjnej aliansu Renault – Nissan – Mitsubishi, którego marki podzieliły się różnymi rynkami. Teraz jednak znaleziono sposób, jak tanim kosztem kontynuować sprzedaż popularnych modeli na Starym Kontynencie.

Za 2 lata Mitsubishi przedstawi dwa nowe modele dla Europy, ale będzie to trochę mistyfikacja. Pod znaczkiem Mitsubishi będzie się tak naprawdę kryło… Renault. Francuska marka udostępni nowoczesną platformę, choć zaznaczono, że pojawią się „różnice odzwierciedlające DNA marki”. Czy będzie to cokolwiek poza znaczkiem Mitsubishi? Raczej nie, a przynajmniej nie należy oczekiwać żadnej unikalnej technologii. Powrót Mitsubishi do Europy to projekt budżetowy.

Po co ta operacja?

Za cofnięciem decyzji o wycofaniu się z Europy stoi głównie nowy prezes Renault, Luca de Meo. Były sternik SEAT-a porozumiał się z Mitsubishi w kwestii zadbania o produkcję pojazdów na rynek europejski. Pozwoli to zredukować radykalne cięcia zatrudnienia we francuskich fabrykach Renault, dzięki zapotrzebowaniu na więcej pracy. Na początek we Francji ma powstawać wprowadzony niedawno Mitsubishi Eclipse Cross PHEV oraz nieokreślony jeszcze model oparty głównie na Renault.