Znalezienie w Polsce Poloneza z mikroskopijnym przebiegiem jest raczej niemożliwe. Wydawało się, że zagranicą tym bardziej, ale proszę, niespodzianka! W Belgii po 35 latach odnaleziono fabrycznie nowe „poldki”.
Nowy Polonez? Być może precyzyjniej będzie powiedzieć – niejeżdżone. Takie 4 egzemplarze i to w wersji eksportowej znaleziono u jednego z byłych dealerów FSO w Belgii. O tym niezwykłym wykopalisku poinformowało na facebooku Stowarzyszenie FSO Pomorze. Pojawiła się także bogata galeria zdjęć spowitych kurzem, ale nie kilometrami Polonezów.
Pasjonat z Wielkiej Brytanii
Autorem zdjęć jest Ben Catton, brytyjski pasjonat motoryzacji zza żelaznej kurtyny. Mieszkaniec Norwich ma w swojej kolekcji już kilka Polonezów czy Polskich Fiatów. Teraz jego gromadka powiększy się o ten czerwony ze zdjęć, konkretnie odmianę MR’86 1.5 LE. Uwagę zwraca naklejka na tylnej szybie „FSO The No-Nonsense Car” (pol. nie-nonsensowny samochód).
Na miejscu znaleziono jeszcze 3 inne egzemplarze, wśród których są m.in. najuboższe wersje 1.5 C, pozbawione tylnej wycieraczki. Uwagę mocno zwraca wersja po wyrazistym tuningu. Objawia się on przede wszystkim w rozbudowanych zderzakach w kolorze nadwozia i listwą z napisem FSO między tylnymi lampami. Co ciekawe, wszystkie odnalezione samochody to wersje bez prawego lusterka.
Padną rekordy na licytacji?
Jeśli ktoś nastawia się na nabycie jednego z „nowych” Polonezów, muszę niestety rozczarować. Wszystkie egzemplarze mają już swoich właścicieli, a ci nie zamierzają wystawiać ich (na razie) na sprzedaż. Nic dziwnego, te samochody, swego czasu wyszydzone m.in. przez Jeremy’ego Clarksona (wideo poniżej), będą tylko zyskiwać na wartości.
Więcej zdjęć odnalezionych w Belgii Polonezów można znaleźć na facebooku Stowarzyszenia FSO Pomorze.
Powrót Syreny to dopiero początek. Nowy Polonez wygląda jak milion dolarów, a Warszawa jak miliard