WRC Motorsport&Beyond

Rajd Polski 2020 nie został odwołany, ale się nie odbędzie. Czy wybory prezydenckie ustanowiły nową modę?

Rajd Polski 2019 Aleksiej Łukjaniuk i kibice

fot. rajdpolski.pl | Maciej Niechwiadowicz

Już miałem pisać „a nie mówiłem!”. Przed dwoma tygodniami przekonywałem, że tegoroczny Rajd Polski musi być odwołany. Nie przewidziałem jednak PR-owego majstersztyku organizatora.

W najnowszym oświadczeniu organizatorów nie ma żadnego słowa o odwołaniu. Rajd Polski zostaje przełożony na… 2021 r. Jakaż to jest wspaniałomyślna domena archaicznego PR-u, aby wszystko przekuwać w sukces. Wyrazy „porażka”, „wypadek”, „odwołanie” czy jakiekolwiek negatywnie nacechowane słowa nie istnieją. To fajnie, że w 2020 r. ktoś nadal myśli, że ludzie to idioci i niczego nie rozumieją.

Dlaczego nie można było odwołać?

fot. Jorge Cunha / DPPI

Odwoływanie często niesie ze sobą określone konsekwencje. Weźmy takie wybory prezydenckie, które miały miejsce 10 maja 2020 r. Nie zostały odwołane, ale się nie odbyły. Analogiczna sytuacja jest z Rajdem Polski. Organizatorowi nie grozi za to Trybunał Stanu, ale zapewne z jakiegoś powodu słowa zostały dobrane nieprzypadkowo.

Nie wiem, skoro rajd nie został odwołany, to mimo wszystko za 2020 r. będą należały się jakieś diety dla działaczy? Może ten fortel pozwoli na uniknięcie pewnych konsekwencji biznesowych? Domyślam się, że budżet Rajdu Polski został mocno nadszarpnięty przez pandemię koronawirusa. Zwłaszcza, że kolejny rok impreza na Mazurach nie przyciągnęła żadnego możnego sponsora, np. w postaci jednej z dużych spółek Skarbu Państwa.

Co się czepiasz?

fot. Gregory Lenormand / DPPI

W zasadzie to nie miałbym nic przeciwko, żeby te diety zostały wypłacone. Wolałbym jednak, aby środki posłużyły komuś, kto wykonuje swoją pracę jak należy (a nie jak może). Problemy Rajdu Polski nie biorą się ze złego PR-u czy z koronawirusa, a raczej z nie najlepszego zarządzania.

Gdyby szeroko pojęty Polski Związek Motorowy miał od tego promotora z prawdziwego zdarzenia (nie takiego, że fuchę dostaje kolega brata decydenta, który siedzi w tym od lat), to z pewnością dałoby się znaleźć i nowy termin, jak i sponsorów. Czy ktoś naprawdę myśli, że brak w nazwie rajdu Orlenu, Lotosu, PZU czy PKO to jest jakiś przypadek?

fot. Gregory Lenormand / DPPI

Takie rzeczy nie dzieją się bez przyczyny. Nie coś, a raczej ktoś stoi na przeszkodzie takiego stanu rzeczy. To do przyszłego roku się zapewne nie zmieni, ale trzymam kciuki za to, aby rajd się odbył. Tak jak przypominają organizatorzy, będzie to wyjątkowa edycja (77.) w 100-lecie Rajdu Polski. Może na taką okazję uda się złowić możnego sponsora? Wypadałoby, dlatego już teraz nie mogę doczekać się szczegółów tegorocznego Rajdu Polski przełożonego na przyszły rok.