Kierowcy, którzy w razie policyjnej kontroli mogliby wpaść w poważne tarapaty, nie powinni zwracać na siebie uwagi. Z tej opcji nie skorzystał pewien młodzieniec, bowiem autostradą A4 w Holandii gnał ok. 250 km/godz. Tak nierozważna jazda była impulsem do rozpoczęcia spektakularnego pościgu.
240 km/h po A4
Do zdarzenia doszło 1 października 2020 r. na A4-ce w okolicach Hagi. Kierowca Volkswagena Golfa GTI wzbudził podejrzenia policji, gdy w ostatniej chwili zrezygnował ze skrętu w zjazd, na którym dostrzegł radiowóz. Szybko powrócił na główną nitkę autostrady i zaczął gwałtownie przyspieszać. Policja natychmiast podjęła pościg za piratem drogowym.
Utrzymanie się za golfiarzem nie było łatwym zadaniem. Funkcjonariusze nie mogli dogonić osobowego Volkswagena, mimo że gnali aż 240 km/godz. Patrol musiał poprosić o pilne wsparcie jednostek z Zoetermeer oraz Leiden. Posiłki zdołały zablokować drogę, którą z nieznanych wtedy przyczyn uciekał nierozsądny kierowca. Odcięta droga ucieczki uniemożliwiła dalszą jazdę kierowcy i jego pasażera.
Nie patyczkowali się
Policjanci nie patyczkowali się z dwiema osobami z Golfa GTI. Zostali siłą wyciągnięci i powalenie „na glebę”. Weryfikacja uprawnień kierującego wykazała, że nie miał on ważnego prawa jazdy. Dodatkowo w aucie znaleziono bardzo dużą liczbę pieniędzy. Zarówno forsa, jak i samochód zostały zajęte przez policję do czasu wyjaśnienia sprawy. Kierowca Golfa trafił do aresztu.