Volkswagen likwiduje niemal wszystkie linie montażowe w Europie, które składały silniki Diesla! Ostatnia w historii koncernu fabryka jednostek wysokoprężnych zostanie zachowana tylko w Polsce. To z jednej strony powód do dumy, ale z drugiej do zaniepokojenia.
Silniki Diesla z Dolnego Śląska
Plany ujawniono na łamach WP Technologie, które rozmawiało z rzecznikiem Volkswagen Motor Polska. Joanna Zdulska-Denko zdradziła, że w ramach zabezpieczenia zatrudnienia cała europejska produkcja 4-cylindrowych silników Diesla trafi do Polkowic. Zakład na Dolnym Śląsku od ponad 20 lat składa jednostki wysokoprężne montowane w autach niemieckiego producenta.
Migracja produkcji silników Diesla do Polkowic to oddech dla tamtejszej załogi. Branża motoryzacyjna od jakiegoś czasu obawia się o miejsca pracy z powodu zmniejszonego zapotrzebowania na silniki spalinowe. Zwłaszcza w Volkswagenie, który jest jednym z największych lobbystów samochodów elektrycznych. Ich silniki nie wymagają fizycznej pracy tak wielu osób jak jednostki napędzane na olej napędowy. Tym bardziej, że wiele procesów ulega automatyzacji.
Śmierdzące jajko
Pytaniem otwartym pozostaje – czy przerzucenie produkcji silników Diesla do Polski to bezpieczna przyszłość? W najbliższych latach jeszcze tak, ale przepisy proponowane przez Unię Europejską mogą drastycznie przyspieszyć proces wygaszania Diesla z samochodów. Dotychczasowe linie montażowe zostaną przezbrojone, aby wytwarzać silniki elektryczne. Choć może oznaczać to jakąś redukcję zatrudnienia, to jednak jest to długoterminowa perspektywa pracy. Silniki Diesla w Polkowicach takiego komfortu na razie nie dadzą.