Szykuje nam się międzynarodowy skandal o prawa do kultowego Garbusa, ponieważ wygląda na to, że został adoptowany. Samochód jest legendą marki Volkswagen, ale nieoczekiwanie prawo do niepodrabialnego kształtu auta będą mieli… Chińczycy. Wszystko przez to, że wzór takiego auta opatentował potężny koncern Great Wall m.in. w Unii Europejskiej.
Jak Chiny ukradły Garbusa?
Już w kwietniu chińska marka ORA (należąca do Great Wall) zaprezentowała na Salonie Samochodowym w Szanghaju model Punk Cat. Temat pojazdu łudzoco podobnego do Volkswagena Beetle początkowo nieco zlekceważono. W końcu w Chinach podróbki robi się na potęgę, a dochodzenie tam swoich praw jest nierealne. Żeby było ciekawiej, elektryczny ORA Punk Cat miałby zostać zbudowany na platformie… BMW.
Jednak jak zauważył amerykański portal Carscoops, koncern Great Wall dokonał niebywale zuchwałej akcji. Wzór pojazdu wyglądającego jak kultowy Garbus opatentowano nie tylko w Chinach, ale i Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EU IPO). Niech nikogo nie zdziwi fakt, że w europejskim patencie wśród 11 projektantów nadwozia nie ma Ferdinanda Porsche. Są sami Chińczycy! Great Wall we wniosku pokazało dwa wzory, jeden odnoszący się do bardziej historycznej bryły Garbusa, a drugi do bardziej współczesnej odmiany Beetle’a.
Czy Volkswagen jest właścicielem kultowej bryły?
To oznacza, że Volkswagen może mieć ewentualne problemy, gdyby chciał przywrócić do życia Garbusa, np. w formie elektrycznej. Zgodnie z dokumentami zatwierdzonymi 11 czerwca, Great Wall posiada „wyłączne prawa we wszystkich obecnych i przyszłych państwach członkowskich Unii Europejskiej” do tego samochodu. Na razie zarejestrowany wzór wspólnotowy jest ważny przez 5 lat i może być przedłużony maksymalnie na 25 lat (co 5 lat na 5 lat).
Bezczelna kopia Garbusa nie umyka uwadze koncernu Volkswagena. Już po prezentacji w Szanghaju Carscoops poprosił o komentarz niemiecką markę. Potwierdzono, że temat jest sprawdzany pod kątem naruszeń praw do wzoru użytkowego. „Zastrzegamy sobie prawo do podjęcia wszelkich niezbędnych kroków prawnych” – odpowiedział koncern. Wiele wskazuje na to, że Chińczycy mogli sprytnie wykorzystać niedopatrzenie marki Volkswagen. Po wycofaniu modelu w 2019 r. ochrona jego wzoru mogła być niewystarczająca.