Kompletną nieodpowiedzialnością wykazała się pewna kobieta ze Stanów Zjednoczonych. Panienka zaparkowała swoje nowe BMW niemal na środku ulicy i zablokował przejazd straży pożarnej na sygnale. Damulka niespecjalnie przejęła się spowodowanym przez siebie zamieszaniem.
Co ta panienka w BMW sobie myślała?
Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek na ulicach Waszyngtonu. Jednostka straży pożarny jechała na akcję ulicami stolicy USA, ale w pewnym momencie brygada trafiła na niespodziewaną przeszkodę. Ponieważ kobieta nie miała wolnego miejsca parkingowego pod sklepem, zdecydowała się, że zaparkuje swoje nowe BMW na chwilę na ulicy. Chwila trwała ok. 10 minut, doprowadzając do nerwowej sytuacji.
Na nagraniu powyżej widać końcówkę zamieszania. Widać jak ogromny wóz strażacki stoi w oczekiwaniu na odjazd kabrioletu. Gdy w końcu panienka dochodzi do swojego BMW otrzymuje „pozdrowienia” klaksonem od strażaków. Język ciała kobiety wskazywał, że nieszczególnie przejęła się swoim wyczynem. Tymczasem takie blokowanie przejazdu to śmiertelnie niebezpieczna sytuacja. Często o uratowaniu życia, np. w pożarze decydują sekundy.