Po trzech z rzędu wygranych rundach przez Bartosza Alejskiego, Tomasz Pawlaczyk w końcu przerwał serię zwycięstw gdańszczanina w OMM Drive Super S Cup. 43-latek w imponującym stylu sięgnął po triumf w 4. rundzie sezonu na Torze Poznań, ruszając z 10 pola.
Pogrom pierwszego rzędu
Wyścig w na mokrym obiekcie w Przeźmierowie zaczął się od pogromu pierwszego rzędu. Najpierw start nie wyszedł posiadaczowi pole position, Rafałowi Gawkowskiemu, który spadł na koniec stawki. Po kilku okrążeniach przygodę miał ruszający z P2 Adam Karkuszewski, oddając prowadzenie. Na czoło stawki wysunął się Adrian Lewandowski, którego tata Andrzej w ten weekend dominuje w kategorii D4 +3500 za kierownicą Lamborghini Huracana.
Grupa pościgowa nie dawała jednak za wygraną. Na 9 okrążeniu Mini R53 Lewandowskiego zawiodło i 26-latek pożegnał się z wyścigiem. Wtedy na czele pojawił się drugi we wczorajszym wyścigu Tomasz Pawlaczyk. Lider nie pozwolił sobie oddać pozycji już do samego końca, przerywając pasmo zwycięstw Bartosza Alejskiego. Zresztą lider sezonu sam musiał odpierać ataki Adam Dębickiego, który popisał się best lapem wyścigu (1:51,974).
Tuż za podium uplasował się Marcin Olejniczak, a czołową piątkę skompletował Jakub Kojder. Jedyny Holender w stawce, Toon Knapen ukończył zawody na P6, tuż przed Adamem Krakuszewskim. Czołową dziesiątkę uzupełnili Damian Stachowiak, Konrad Nowak-Ignatowski i pechowiec pierwszego okrążenia Rafał Gawkowski.