Unia Europejska za sprawą tzw. Zielonego Ładu szykuje się do rewolucji energetycznej. Docelowo ma pojawić się w niej zakaz Diesla i benzyny, który wciąż budzi wiele kontrowersji. Unijni politycy mają już jednak plan jak zaostrzyć przepisy i jednocześnie uciszyć sceptyków samochodów elektrycznych. Zaskakująco to Polska stawiana jest tutaj za wzór.
Czy elektryk jest bardziej eko od diesla?
Powyższe pytanie często stawiają przeciwnicy elektryfikacji w branży motoryzacyjnej. Jest ono rzecz jasna zasadne, bo choć jazda elektrykiem jest zeroemisyjna, to jego cykl życia już nie. Produkcja aut na prąd, a zwłaszcza ich baterii to często znacznie większa emisja dwutlenku węgla niż w przypadku spalinówek. Doliczając do tego późniejszy recykling zużytej baterii to ślad węglowy może być większy niż w przypadku niejednego diesla.
W tym kontekście spodziewany zakaz sprzedaż aut z silnikami Diesla i benzynowymi będzie można łatwo podważyć. UE dąży jednak do kompleksowego i odpowiedzialnego działania ochrony klimatu. Dlatego planowane jest wprowadzenie bardziej rygorystycznych wymagań dotyczących baterii, jeśli mają być sprzedawane na terenie wspólnoty. Te mają być bardziej ekologiczne przez cały okres eksploatacji. Tzn. od początku produkcji do recyklingu.
KIEROWCO! SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z WYMIANĄ OPON? SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Polska wzorem
Aby baterie były bardziej ekologiczne, UE będzie wymagać bardziej odpowiedzialnego pozyskiwania surowców. Dotyczy to m.in. kontrowersyjnych działań w kopalniach kobaltu w Afryce, choć laboratoria pracują intensywnie nad bateriami bez tego metalu. Produkcja ma być także oparta na wykorzystywaniu czystej energii.
Mimo że w naszym kraju prąd w większości pochodzi ze spalania węgla, to właśnie Polska jest stawiana tutaj za wzór. Koncern Daimlera zbudował w Jaworze fabrykę baterii do aut hybrydowych i elektrycznych. Jej zasilanie odbywa się z farmy wiatrowej Taczalin, a ciepło produkowane jest z biomasy. To pierwsza bezemisyjna fabryka producenta Mercedesa na świecie.
Zielony proces
Choć ekolodzy oczekują, że ludzie porzucą diesla i benzynę, to na przykład często krytykują budowaną pod Berlinem fabrykę Tesli. Elon Musk regularnie musi zmagać się z donosami na szkodzenie lokalnemu środowisku, dlatego też UE będzie wymagać zmniejszania udziału substancji niebezpiecznych. Ważne będzie również zwiększanie efektywności energetycznej i poprawy jej trwałości.
KIEROWCO! SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z WYMIANĄ OPON? SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Virginijus Sinkevičius, unijny komisarz ds. środowiska: Nowe ramy powinny dotyczyć wszystkich typów baterii i wszystkich rodzajów chemii bateryjnej. Zarówno do produktów sprzedawanych oddzielnie, jak i zawartych w samochodach. Zapewni to, że różne typy akumulatorów będą podlegać podobnym, ale zróżnicowanym wymogom.
UE szykuje się na elektryfikację
Unia Europejska zamierza pod tym względem wyznaczyć światowe standardy i ma na to duże szanse. Oczekuje się, że będzie drugi co do wielkości rynek dla samochodów elektrycznych, do których warto będzie dostosować globalne procesy. Zresztą docelowo wszystkie baterie do aut elektrycznych na Starym Kontynencie mają być produkowane w Europie. Do 2025 r. UE ma być samowystarczalna i nie potrzebować importu baterii z Chin.