Wielu kierowców na hasło zakaz Diesla ma mieszane uczucia. Większość widzi w tym sporo obaw, ponieważ przywykliśmy do jednostek wysokoprężnych. Jednak forsowana przez Unię Europejską polityka ochrony środowiska może doprowadzić do zaskakującej zmiany klimatu…. motoryzacyjnego. Wygląda na to, że dojedzie do przebiegunowania produkcji.
Dlaczego produkcja w Chinach to problem?
Jeszcze rok temu branża motoryzacyjna starała się coraz bardziej przenosić produkcję do Chin. Tania siła robocza to zbawienie dla koncernów, którzy inwestują w coraz nowsze, a zarazem droższe technologie. Problem w tym, że Państwo Środka owe osiągnięcia lubią kraść, czyli z drobnymi zmianami kopiować we własnym zakresie. Producenci przełykali to jak PRL-owski tran, ale w końcu wszystko może się zaskakująco odwrócić.
Wkrótce Europa może stać się największym rynkiem dla samochodów elektrycznych. Ta technologia jest bardzo kosztowna i cięć kosztów trzeba szukać poza laboratoriami. Najłatwiej zrobić to w logistyce. Transport morski, pomijając to, że jest bardzo szkodliwy dla klimatu, może być bardzo drogi. Dochodzą do tego kłopoty, które mogą wystąpić w wielomiesięcznym frachcie jak piraci wymuszający okup za cenne ładunki, czy utrzymanie baterii aut elektrycznych we wzorowej kondycji.
Zakaz Diesla to dobrobyt dla Europy
Dlatego też akumulatory do samochodów na prąd za chwilę będą masowo składane właśnie w Europie. Będą to potężne inwestycje, które zrealizują nawet chińskie firmy. Wszystko po to, aby jak najszybciej i jak najtaniej dostarczać baterie, czyli jeden z najbardziej kluczowych podzespołów. Chińska firma Svolt już zdecydowała o wydaniu 2 miliardów euro na budowę fabryki w niemieckim kraju związkowym Saara. Za chwilę Panasonic może składać baterie dla Tesli w Norwegii – raju dla aut elektrycznych.
O te inwestycje warto się starać, ponieważ zapotrzebowanie na baterie będzie ogromne. Co ważne, na Starym Kontynencie będą produkowane bardzo nowoczesne konstrukcje. Svolt chce robić akumulatory pozbawione kobaltu, czyli metalu wydobywanego w kontrowersyjnych warunkach w środkowej Afryce. Zresztą laboratoria na całym świecie intensywnie pracują nad rewolucją konstrukcji baterii, bowiem obecne rozwiązania są za mało wydajne.