Wielu miłośnikom motoryzacji marzy się codzienna jazda takimi ikonami jak McLaren Senna GTR. Jednak jak pokazuje przykład jednego youtubera, takie supersamochody mogą sprawiać sporo problemów. Przekonuje o tym jego wizyta w drive-thru pod restauracją McDonald’s. Okazało się niemałym kłopotem.
Co może pójść nie tak w McDonald’s?
Bijon de Kock, który na Youtube realizuje materiały z serii „Supercar Diaries” pokazał swoją recenzję McLarena Senna GTR. Supersamochód wyposażony w 4-litrowe V8 o mocy 825 KM to prawdziwa rakieta na trackdaye. Aż 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego, 1000 kg docisku aerodynamicznego sprawia, że jest niesamowicie wydajne przy dużych prędkościach. Jedna w przypadku tak przyiemnej rzeczy jak wizyta w McDonald’s pojazd okazał się mocno problematyczny.
Na wideo powyżej (od 16 minuty) możecie zobaczyć jak w takim samochodzie wygląda zamawianie w drive-thru. Już na wstępie hałas generowany przez supercara uniemożliwił komunikację ze sprzedawcą. Kierowca nic nie słyszał przez głośnik. Dopiero po wyłączeniu silnika dało się cokolwiek zrobić.
Za małe okienko
Nie był to jednak koniec problemów, bowiem odbiór zamówienia przez mały uchylny lufcik w bocznej szybie z poliwęglanu okazało się nielada wyzwaniem. Torba z jedzeniem jakoś się przecisnęła, natomiast Coca-Cola wypadła.
Jeśli zatem rozważacie zakup McLarena Senna GTR jako daily, to warto temat przemyśleć. Może to niektórych rozczarować, zwłaszcza w obliczu tego, że używane egzemplarze chodzą po ok. 6 mln złotych.