WRC Motorsport&Beyond

Kierowca F1 zagra w filmie pirata drogowego. To będzie remake bulwersującej i tajemniczej produkcji

Ferrari SF90 Stradale

Ferrari SF90 Stradale

Mimo że w niedzielę, 24 maja nie odbędzie się wyścig Formuły 1 o Grand Prix Monako, to ulice Monte Carlo będą i tak zamknięte. Księstwo będzie bowiem wyjątkowym planem filmowym.

Jak donoszą francuskie media, krętymi uliczkami nad Lazurowym Wybrzeżem będzie szalał kierowca F1, Charles Leclerc. Monakijczyk zasiądzie za sterami zjawiskowego Ferrari SF90 Stradale z 4-litrowym V8. Ma to być dzika przejażdżka 1000-konnym supersamochodem hybrydowym w ramach realizacji remake’u kontrowersyjnego filmu z 1976 r. „To była randka” (fr. C’était un rendez vous).

Charles Leclerc

Dlaczego film wzbudził tyle kontrowersji?

44 lata temu reżyser Claude Lelouch chciał wykorzystać ostatnie 300 metrów taśmy filmowej. To ograniczało go do stworzenia produkcji krótkometrażowej (ok. 10 minut). Uznany francuski reżyser chciał nakręcić szaloną przejażdżkę ulicami Paryża. Bohater filmu miał spieszyć się na randkę z ukochaną.

Ku rozczarowaniu reżysera władze stolicy Francji nie wydały zgody na zamknięcie ulic. To nie powstrzymało jednak Leloucha. Z umieszczoną na zderzaku kamerą nagrał przejazd ulicami Paryża w otwartym ruchu drogowym z ogromnym prędkościami, co z jednej strony robiło wrażenie, a z drugiej wzbudziło oburzenie. Wokół produkcji powstało trochę legend.

Okładka C’était un rendez vous

Kto i czym jechał?

Po premierze reżyserowi odebrano prawo jazdy, choć szybko je odzyskał. Brakowało dowodów na to, że to on lub ktokolwiek inny siedział za kółkiem. Krążył plotki, że pojazd musiał prowadzić albo Lelouch albo francuski kierowca F1, Jackques Laffite. Przez lata reżyser odmawiał identyfikacji kierowcy, aby nie narażać siebie lub kogokolwiek na kłopoty z prawem. Po latach Claude Lelouch miał wyznać, że to on sam miał odbyć szaleńczą jazdę. Są jednak głosy, że to tylko przykrywka.

Reżyser potwierdził, że kamera była osadzona na zderzaku Mercedesa 450 SEL. Dźwięk został jednak podłożony z innego auta. Do dubbingu wykorzystano dźwięki silnika V12 z Ferrari 275 GTB. Cały film spod Porte Dauphine do bazyliki Sacré-Cœur na wzgórzu Montmartre nagrano na jednym, niemontowanym ujęciu. Na Avenue Foch prowadzącej do Łuku Triumfalnego w Paryżu, Mercedes miał osiągnąć ok. 200 km/godz. (450 SEL mógł pojechać maksymalnie 225 km/godz.)

Claude Lelouch

Legalny pirat

Jutro remake powstanie jednak w bardziej bezpiecznych i legalnych warunkach. W produkcję ponownie będzie zaangażowany Claude Lelouch. Choć reżyser przyznaje się, że to on szaleńczo prowadził przed laty samochód, to zaangażowanie kierowcy F1 do remake’u jest symboliczne i nie neguje teorii spiskowych.

Gdzie obejrzeć oryginalny film?

„To była randka” możecie zobaczyć w odtwarzaczu poniżej. Film do dziś wzbudza dużo emocji, dlatego warto go zobaczyć.