Nie każdy bohater nosi pelerynę. To powiedzonko codziennie znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Tym razem na Dolnym Śląsku, gdzie srogo pijany Janusz chciał ruszyć swoim Volkswagenem Passatem. Na szczęście doszło do obywatelskiego zatrzymania.
To była szybka akcja
Do zdarzenia doszło 9 marca 2021 r. tuż przed godz. 15:00 w Oleśnicy. Tuż obok budynku Szkoły Podstawowej nr 3 oraz Przedszkola nr 3 wyjeżdżał granatowy Volkswagen Pasaat TDI. Kierujący nim Janusz najpierw wymusił pierwszeństwo, po czym miał wyraźne problemy, żeby ruszyć do przodu. Autor poniższego nagrania nabrał podejrzeń, co do jego stanu.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Gdy Janusz wykazywał się coraz dłuższą nieporadnością, świadek zdarzenia wyskoczył ze swojego samochodu i podbiegł do Passata. Po krótkiej rozmowie oraz szarpaninie wyciągnął kluczyki ze stacyjki starego diesla. Pozostali kierowcy oraz przechodnie zablokowali drogę, aby pijany Janusz nie mógł uciec. Na miejsce została wezwana policja, która aresztowała nieodpowiedzialnego mężczyznę.
Ile mógł wypić Janusz?
Teraz 39-latek z powiatu oleśnickiego będzie musiał tłumaczyć się przed sądem. Będzie z czego, ponieważ w momencie badania miał 4 promile alkoholu w organizmie. Dla niektórych ludzi to już jest dawka śmiertelna! Strach pomyśleć ile „na liczniku” było wcześniej. Po dmuchaniu w alkomat Janusz został skuty w kajdanki doprowadzony na komendę w Oleśnicy. Na jakiś czas z pewnością pożegna się z uprawnieniami do prowadzenia pojazdów.