WRC Motorsport&Beyond

Igrzyska w Tokio są wstydem dla sponsorów! Dlaczego Toyota wycofuje wszystkie olimpijskie reklamy?

Toyota bojkotuje igrzyska olimpijskie Tokio 2020

W najbliższy piątek zainaugurowane zostaną 32. Letnie Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020, które wbrew pozorom nie są świętem w Japonii. Atmosfera wokół olimpiady jest tak fatalna, że jeden z największych sponsorów imprezy – Toyota – zdecydował się na radykalny krok. Motoryzacyjny gigant postanowił wymazać swoje wsparcie i zrezygnował z emisji reklam z motywem IO.

Dlaczego Toyota bojkotuje „domowe” igrzyska?

Sytuacja jest na tyle poważna, że sam prezes Toyoty, Akio Toyoda zrezygnował z uczestnictwa w ceremonii otwarcia igrzysk. Nie pojawią się na niej zresztą żadni menedżerowie wyższego szczebla japońskiego producenta. Z pozoru może to dziwić, że główny sponsor nie chce się ogrzać w olimpijskim blasku, ale ma to związek z lokalnymi nastrojami w Japonii. „Igrzyska olimpijskie stają się wydarzeniem, które nie zyskało zrozumienia opinii publicznej” – przekazał gazecie Yomiuri rzecznik Toyoty.

Prezes Toyoty, Akio Toyoda ze zniczem olimpijskim – fot. Toyota

Badania wykazały, że aż 87 proc. Japończyków jest zaniepokojonych tym, że Tokio organizuje Igrzyska. Ma to związek z obawami przed wybuchem kolejnej fali pandemii koronawirusa. Jak wykazała ankieta Kyodo News, aż 31,2 proc. społeczeństwa chciałaby odwołania olimpiady w Tokio. Nastroje potęguje fakt, że i tak władze zakazały kibicom wstępu na trybuny. Japońskie firmy utopiły w sponsoring igrzysk 3 miliardy dolarów (ok. 11,7 mld zł), a oprócz Toyoty głównymi partnerami są Panasonic oraz Bridgestone. Toyota podstawi na igrzyska 3340 samochodów, większość hybrydowych i zelektryfikowanych. Miało być ich nawet więcej, ale w obliczu braku publiczności jest to zbędne.

Bańka chaosu w Tokio

Olimpiada w Tokio może zostać niechlubnie zapamiętana z wielu innych powodów. Wszyscy sportowcy oraz goście igrzysk mieli być odizolowani w specjalnej wiosce olimpijskiej. Mimo kontroli w weekend odnotowano tam 25 pozytywnych wyników koronawirusa. Mało tego, w bańce brakuje jednego sportowca i przypuszcza się, że sobie z niej wyszedł. Takie sytuacje nie poprawiają nastroju wśród Japończyków wokół igrzysk. Choć decyzja Toyoty jest radykalna, to skoro ją podjęto, to znaczy, że sytuacja jest bardzo poważna. Eksponowanie się na olimpiadzie w Tokio jest powodem do wstydu, na co japońskie marki muszą bardzo uważać.