Premiera nowej Tesli Model S Plaid wywołała ogromne emocje w związku z obłędnymi osiągami samochodu elektrycznego. Katalogowo auto przyspiesza od 0 do 60 mil/h (97 km/h) w 1,99 sekundy, ale w dniu premiery nikomu nie udało się uzyskać takiego czasu. Zaczęto podejrzewać czy Elon Musk czasem nie oszukał klientów. Okazuje się, że tak, bowiem nowa Tesla potrafi przyspieszać… jeszcze szybciej.
W ile naprawdę Tesla przyspiesza do setki?
Nowy rekord ujawniła redakcja amerykańskiego MotorTrend, która dostała do przetestowania 1033-konną Teslę Model S Plaid pod pewnymi warunkami. Firma zażądała, aby sprawdzian przyspieszenia odbył się na torze testowym w kalifornijskiej Fontanie. Nawierzchnia odcinka testowego musiała być pokryta syntetyczną żywicą VHT, używaną do profesjonalnych wyścigów na 1/4 mili. Pokryty nią asfalt jest dużo bardziej przyczepny, co umożliwia uzyskiwanie rekordowych czasów.
Redakcja MotorTrend uległa żądaniom, a ich test (odbył się jeszcze przed oficjalną premierą dostaw do pierwszych klientów) okazał się mocno zaskakujący. Okazało się bowiem, że nowa Tesla Model S Plaid przyspiesza szybciej niż deklaruje producent. Dziennikarze uzyskali 60 mil/h w rekordowym czasie 1,98 sekundy. To o jedną setną sekundy szybciej niż „powinno” być. Co ciekawe, redakcji udało się także wykonać pomiar na nawierzchni bez VHT. W najszybszej próbie Tesla Model S Plaid rozpędziła się do 97 km/h w 2,07 sekundy.
Nowe rekordy Tesli Model S Plaid
Choć to wolniej niż przewiduje katalog, to i tak wciąż miażdżące osiągi. Nowa Tesla Model S Plaid zgodnie z przewidywaniami okazała się najszybszym samochodem w historii testów MotorTrend. Wcześniej najszybsze przyspieszenie od 0 do 60 mil/h miała Tesla Model S P100D Ludicrous+ (2,28 sek.). Jednak rekordowy okazał się nie tylko sprint do setki, ale i na 1/4 mili. Samochód rodzinny potrzebował na to tylko 9,25 sekundy (przy 245,6 km/h) pobijając dotychczasowy rekord LaFerrrari (9,74 sek. przy 239 km/h). Opisywany test MotorTrend można obejrzeć tutaj.