O godzinie 21:00 w stolicy Białorusi, Mińsku rozpoczęły się zamieszki. Wściekli obywatele walczą z policją po ogłoszeniu absurdalnych wyników sondażowych wyborów prezydenckich. Aleksandr Łukaszenka miał zwyciężyć z absurdalnym 80 proc. poparciem.
Milicja w Mińsku masowo zatrzymuje osoby posiadające białe wstążki, symbol sprzeciwu wobec obecnie panującego prezydenta. Tłumy niezadowolonych ludzi, którzy wierzyli w zwycięstwo mocno popieranej Swiatłany Cichanouskiej, są tak duże, że zmobilizowane zostało wojsko. W centrum stolicy praktycznie nie działa internet.
Ciężarówka starnowała ludzi
That's how you defend your vote! pic.twitter.com/25nJgNTdOd
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) August 9, 2020
Dochodzi do bijatyk, jak na przykład tej na filmie powyżej. Gdy tylko dwóch protestujących wyszło przed szereg i dopadli do nich funkcjonariusze, natychmiast zaczęła się bitwa. Badacz białoruskiej polityk, Tadeusz Giczan doniósł o staranowaniu przez policyjną ciężarówkę protestujących. Sytuacja wymknęła się spod jej kontroli.
Police van in Minsk rammed a chain of protesters. Might be casualties. — Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) August 9, 2020
To najwyższy czas by Zachód wyraźnie dał do zrozumienia dyktatorowi, że to koniec, że nie warto strzelać do ludzi. Że jeszcze nie jest za późno. Na nagraniu ciężarówka MSW wjeżdża w tłum. #Nexta pic.twitter.com/nCHwUqAA4B
— Ruslan Szoszyn (@RuslanSzoszyn) August 9, 2020
Gorąco jest także w innych rejonach kraju. Zaognia się sytuacja w Brześciu. Niespokojnie jest także pod ambasadą Białorusi w Warszawie, gdzie tłumy nie były w stanie oddać swojego głosu. Przez cały dzień wpuszczano tylko po jednej osobie. – Każdy nieoddany głos będzie przypisany wiadomo komu – mówiła w radiu RMF FM jedna z osób, które nie dostały się do lokalu wyborczego w Warszawie.
In Minsk protesters occupied the entire area around Stela and the WWII museum. Police are waiting for reinforcement pic.twitter.com/aanwPRe0IS
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) August 9, 2020
Gdzie jest Łukaszenka?
Kilka źródeł donosi, że dziś Aleksandr Łukaszenka zbiegł z Białorusi na pokładzie samolotu Bombardier Challenger 850. Rosyjski portal znak.com napisał, że 65-letni polityk, który rządzi krajem od 1994 r. uciekł do Turcji. W te doniesienia nie wierzy poprzednik Łukaszenki (głowa państwa jako przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi w latach 1991-1994), Stanisłau Szuszkiewicz. – Łukaszenko nie jest typem dyktatora, który ucieknie – uznał 85-latek. – On prędzej użyje wojska przeciwko demonstrantom, niż odda władzę – dodał.