WRC Motorsport&Beyond

Bednary: Mieszkańcy chcą likwidacji „toru wyścigowego”. Nagonka poszła już nawet w TVP

Szkolenie w Bednary Driving City

Szkolenie w Bednary Driving City

W ostatni poniedziałek, 25 maja na antenie TVP1 wyemitowano odcinek interwencyjnego programu „Alarm!”, który przedstawił „dramat” ludzi, którzy mieszkają w pobliżu kompleksu samochodowego w Bednarach. Okoliczni mieszkańcy chcą likwidacji „nielegalnych wyścigów”.

Na reportaż natychmiast zareagował właściciel obiektu Sobiesław Zasada Centrum. – Z całą stanowczością stwierdzamy, że zawiera on szere nieprawdziwych i zmanipulowanych informacji – napisał Tomasz Borysławski, prezes zarządu SZC. Materiał jest nastawiony stronniczo, aby wywołać współczucie wśród ludzi, który, przeszkadza działalność na byłym lotnisku. Jego fragment możecie zobaczyć poniżej, a całość w serwisie VOD TVP.

Jakich wyścigów?

Niektórzy mieszkańcy z okolicy próbują „uciszyć” obiekt, twierdząc, że przeszkadza im hałas organizowanych tam wyścigów. W programie „Alarm!” zostało to oczywiście podparte ujęciami z wypadku na trasie, rozgrywanych tam niegdyś zawodów amatorskich.

Problem w tym, że od wielu miesięcy nic takiego nie miało tam miejsca. Popularny serial Power Stage Bednary ostatnio odbył się w grudniu 2019 r. Obiekt służy głównie do szkolenia kierowców oraz firmowych eventów. Sam w sobie nie jest też torem wyścigowym, co zresztą nieudolnie próbuje się wykorzystać do podważenia legalności dawnych imprez.

Bednary Driving City

Tomasz Borysławski: Od wielu miesięcy padamy ofiarą zorganizowanej i nastawionej na szkodę naszej firmy akcji kilku osób, przejawiającej się w nasyłaniu nieskończonej ilości interwencji policji, kontroli wszystkich możliwych organów i instytucji, które do tej pory nie wykazały żadnych istotnych naruszeń czy zaniedbań. Niezrozumiałe jest dla nas, że obecny Burmistrz Miasta Pobiedzisk jest współinicjatorem i propagatorem tych działań, gdyż jako osoba publiczna powinien kierować się obiektywnym interesem wszystkich mieszkańców i firm działających na zarządzanym przez Niego terenie.

Dlaczego ludzie nienawidzą torów?

W Polsce ciężko znaleźć właściciela toru lub kompleksu do doskonalenia techniki jazdy, który nie miałby problemów z okolicznymi mieszkańcami. Niestety część z nich to osoby, które sprowadzają się w ich pobliże z pełną świadomością ich istnienia. Mimo to, potem szczują i utrudniają funkcjonowanie, czego najsłynniejszym przykładem jest Tor Poznań.

Choć w tym przypadku można powiedzieć, że niektórzy mieszkańcy byli tu najpierw, zanim Sobiesław Zasada Centrum przejął obiekt. Jednak jeśli ktoś myślał, że w pobliżu lotniska zawsze będzie cisza i spokój to wykazał się lekką naiwnością. Oczywiście oczekiwania mieszkańców są zrozumiałe. Jednak wydaje się, że kieruje nimi też czysta złośliwość, bowiem z pewnością strony sporu mogłyby ustalić pewne zasady współżycia. Po stronie niektórych mieszkańców chęci porozumienia jednak nie ma.

Szkolenie w Bednary Driving City

Gdzie ludzie mają jeździć?

Choć Polacy uważają się za dobrych kierowców, to ich umiejętności oraz świadomość, co może się stać z samochodem są niestesty na niskim poziomie. Kurs na prawo jazdy przygotowuje do zdania egzaminu, ale nie z panowania nad samochodem. Statystyki wypadków w naszym kraju tylko potwierdzają, że uważamy się za lepszych niż tak naprawdę jesteśmy.

Niestety nawet jak powstają ośrodki doskonalenia techniki jazdy, to te i tak muszą walczyć często o przetrwanie. Ich przeciwnicy próbują jak tylko mogą przyłapać właścicieli na jakimkolwiek odstępstwie od przepisów. W praktyce, żeby mieć spokój, trzeba by wykupić kilka wsi i dopiero budować tor lub kompleks. To absurdalne, tak samo jak mentalność ludzi, których postawa sprawia, że konflikt jest nieunikoniony. Bednary, nie dajcie się!