Po koszmarnym wypadku z udziałem motocyklisty, który miał miejsce 10 maja w Jarosławiu, żaden z kierowców przejeżdżających obok miejscu zdarzenia nie zatrzymał się.
Na pomoc zdecydowali się jedyni przebywający na pobliskiej stacji benzynowej świadkowie. I to właśnie nim motocyklista może zawdzięczać życie.
Teraz starosta jarosławski Tadeusz Chrzan uroczyście podziękował Rafałowi Kubisowi za godną naśladowania postawę, odwagę i szybką reakcję. Trzech pozostałych bohaterów: Rafał Gancarz, Andrzej Cisek i Maciej Grajek nie mogło uczestniczyć w spotkaniu, ale otrzymają listy gratulacyjne.
Dzięki zdecydowaniu i szybkiej reakcji uratowaliście życie ciężko rannego motocyklisty – podkreślił starosta.
O dramatycznym wypadku głośno było w całej Polsce. Motocyklista, na którym inny kierowca wymusił pierwszeństwo, omijając samochód, uderzył w znak drogowy. Uderzenie było tak silne i niefortunne, że motocyklista stracił na miejscu nogę na wysokości kolana. W tym czasie kamera monitoringu zarejestrowała aż cztery mijające go samochodny. Nikt nie zdecydował się na udzielenie pomocy.
Poważny wypadek motocyklisty. Zabrakło chętnych do pomocy. Wszystko nagrały kamery
Po chwili do rannego dobiegli pierwsi świadkowie. Jeden z nich zacisnął pasek od spodni na nodze motocyklisty, żeby zatamować krew, drugi wezwał pomoc i ostrzegał przejeżdżających kierowców. Niedługo później dobiegł do nich pracujący na stacji benzynowej Rafał Kubis.
Usłyszałem krzyk, że ktoś stracił nogę i to był impuls. Dobiegłem do poszkodowanego, założyłem drugi pasek, aby zapobiec krwawieniu. Pomagało więcej osób i każda z nich robiła coś ważnego – podkreślał Rafał Kubis w rozmowie z serwisem nowiny24.
Pomoc świadków jest bardzo ważna, liczą się sekundy. Ratownicy medyczni, którzy przyjechali do wypadku, również zostali zaproszeni na spotkanie. Chwalili uciski nogi wykonane przez świadków i podkreślili, że bez ich pomocy szanse na uratowanie motocyklisty byłyby znacznie mniejsze.
źródło: o2.pl