W ostatnich dniach przez Polskę przeszły gwałtowne burze, którym towarzyszyły ulewne deszcze oraz gradobicie. Jak możemy się domyślić, straty były bardzo duże. Zalane ulice, uszkodzone dachy domów czy zniszczone samochód, to temat numer jeden w ostatnich dniach. Niemal każdy, kto parkował „pod gołym niebem” w czasie gradobicia musiał się liczyć z licznymi uszkodzeniami elementów karoserii. Teraz przyszedł czas, żeby naprawić uszkodzenia i usunąć ślady powstałe po opadach gradu. Jeśli jesteś ciekawy jak to zrobić, to zapraszamy do lektury…
Gradobicie uszkodziło twój samochód? Zobacz jak go naprawić
Dach i maska samochodu, to najbardziej narażone miejsca w czasie gradobicia. Na całe szczęście nie jest to problem, którego nie da się rozwiązać. Dzięki nowoczesnym metodom napraw, takim jak PDR (Paintless Dent Repair) można przywrócić blachę do poprzedniego stanu.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Do najczęstszych uszkodzeń należą drobne, ale liczne wgniotki na poziomych elementach karoserii – głównie na dachu i masce. Jak sobie z nimi poradzić? Ano właśnie metodą PDR, czyli naprawa wgnieceń bez konieczności późniejszego lakierowania.
Jeśli wgniecenia na naszym aucie są niewielkie, można podjąć próbę samodzielnego ich usunięcia. Technologia ta polega na „wyciąganiu” wgnieceń za pomocą tzw. pullera. Na rynku można kupić zarówno te profesjonalne, które używane są przez specjalistyczne firmy oraz ręczne, do samodzielnej naprawy.
W przypadku głębszych i bardziej rozległych uszkodzeń, prawdopodobnie trzeba będzie użyć tzw. rozpieraków blacharskich. To specjalne siłowniki, które są w stanie „wyciągnąć” nawet bardzo uszkodzoną blachę. Obsługa tego typu sprzętu wymaga jednak fachowej ręki, ponieważ zamiast naprawić uszkodzoną karoserię, można zepsuć ją jeszcze bardziej i powiększyć wgniecenie.